
Burmistrz Nysy chce sprzedać budynek byłego kasyna wojskowego, stojący na terenie po FSD. Jeszcze niedawno przekonywał, że nie ma takiej możliwości, bo teren nie ma planu zagospodarowania przestrzennego.
W marcu tego roku pisaliśmy, że do gminy zgłosił się chętny na zakup budynku. Przedsiębiorcy odmówiono, nie podając konkretnych powodów. Kiedy zapytaliśmy o to burmistrza, twierdził że powodem są trwają prace nad zmianą planu zagospodarowania terenu. Choć nowy plan nie został jeszcze uchwalony, to nagle gmina chce wystawić obiekt na sprzedaż. Czy teraz znalazł się kupiec, który odpowiada władzom Nysy? Zgodę na sprzedaż obiektu wraz z przyległą działką (0,8 ha), na której znajduje się Reduta Kapucyńska, muszą wyrazić radni.
Budynek byłego kasyna jest w opłakanym stanie technicznym. Niedawno wojewódzki konserwator zabytków nakazał gminie jego zabezpieczenie. Mieszkańcy obawiają się, że wkrótce podzieli losy rzeźni. Gmina od czasu przejęcia terenu FSD w 2015 r. nie przeprowadzała w budynku żadnych prac remontowych ani zabezpieczających.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Klasyka. Najpierw burmistrz rysuje świetliste wizje przyszłości dotyczące jakiegoś tam miejsca/budynku/rzeczy, rozgłasza to w mediach - jakie to on cuda natworzy - a później, cichaczem się z tego wszystkiego wycofuje (ten sam scenariusz np. z lokomotywą). Oczywiście w międzyczasie miasto traci, bo teraz budynek jest ruderą, a jeszcze kilka lat temu można było go sprzedać z zyskiem. Nie wiem kto to teraz kupi? A już najlepsze jest to, że na koniec >60% głosujących poprze tę "genialną" politykę...