
Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. broni Tomasz Piotrowski, wizytował w piątek żołnierzy pilnujących granicy w Głuchołazach. Wojsko wspiera straż graniczą i policję, które pilnują przejść granicznych, zamkniętych w związku z epidemią.
Dowódca Operacyjny odwiedził posterunki graniczne w miejscowościach: Podlesie, Jarnołtówek, Pokrzywna, Pielgrzymów, a także Głuchołazy. Miał okazję osobiście zapoznać się z warunkami służby i sytuacją w terenie. Generał Piotrowski spotkał się również z przedstawicielami władz lokalnych, reprezentowanymi przez wicewojewodę opolską Teresę Barańską. - Jestem dumny, widząc zaangażowanie żołnierzy w realizację powierzonych im zadań. Każdy z nich nastawiony jest na wykonanie, nawet najbardziej wymagających, wyzwań. Ich bezpieczeństwo jest dla mnie priorytetem, dlatego będąc tu, upewniłem się, że wszelkie normy i procedury sanitarno - epidemiczne przestrzegane są z najwyższą starannością. Każdy z żołnierzy zdaje sobie sprawę z wagi zadań, które przyszło im, w tym trudnym czasie, realizować. Ci którzy służą tu - w terenie, są największymi bohaterami – mówił gen. Piotrowski.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych odpowiada za planowanie i dowodzenie wojskami i przydzielonymi elementami pozamilitarnymi w operacjach połączonych, pokojowych, ratowniczych, humanitarnych oraz działaniach prowadzonych w celu zapobiegania aktom terroru, lub usuwania ich skutków, a także siłami wydzielonymi do wsparcia administracji rządowej i samorządowej w przypadku wystąpienia niemilitarnych sytuacji kryzysowych.
foto: st. sierż. Patryk Cieliński
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sklepy budowlane sa pelne ludzi. Mlodych, starych, dzieci, doslownie wszystkich. Nikt nie robi nic zeby to ograniczyc. Prosby nie pomagaja. To sa skupiska ludzi nad ktorymi nie ma kontroli. W jednym sklepie to ok 3-4 tysiecy w ciagu dnia! ludzi dziennie. W skali kraju, biorac pod uwage wszystkie sklepy roznych sieci branzy budowlanej, sa to dziesiatki tysiecy ludzi. Klienci przychodza po kwiatuszki, ziemie, listewki itp. Oczywiscie sa tez sytuacje wazne i uzasadnione, ale to jest maly odsetek. Doradcy i kasjerzy maja codziennie kontakt z masa ludzi, wsrod nich sa osoby ktore niedawno wracaly z zagranicy i niebezpieczenstwo jest naprawde duze. Zarwono rzad, samorzady, jak i zarzady tychze sieci nie robia nic zeby ograniczać ryzyko. Jest ograniczana ilosc klientow do ok 100 na sklep, ale nawet jesli jest ich mniej, to potrafia sie grupowac w alejce po kilka, kilkanascie osob, a wsrod nich nieszczesni doradcy probujacy im dobrac np. kolor farby, albo klamke do nowych drzwi. Skrocili nam godziny pracy o 1 godzine! Teraz sklepy sa czynne nie do godz. 21 ale do 20. Ta jedna godzina nic nie zmienia, bo wtedy ruch jest minimalny. W castoramie ograniczyli nasza prace do 7 godzin dziennie. Ale to wciaz jest 7 godzin kontaktu z klientem twarza w twarz. A klienci w nosie maja bezpieczny odstep, upominamy ich, ale to nie pomaga. Kaza dezynfekowac rece, to wazne, ale ten wirus rozprzestrzenia sie droga kropelkowa! Jestesmy zamknieci w halach sprzedazy, gdzie w powietrzu moze znajdowac sie wirus, a my sie nim ciagle inhalujemy. Mamy rodziny, nie spotykamy sie z nimi, iizolujemy sie od naszych rodzicow ktorzy czesto sa w grupie ryzyka , bo nie wiemy czy juz sie nie zarazilismy, ale z klientem musimy sie spotykac. LUDZIE, MIEJCIE SZACUNEK DO NASZEGO I SWOJEGO ZDROWIA, ZOSTANCIE W DOMACH, NIE PRZYCHODZCIE DO SKLEPOW JESLI NAPRAWDE NIE MUSICIE! To juz nie prosba, tylko blaganie...
КОРОНАВІРУС Не нравится