
Czy osoba niepełnosprawna intelektualnie – niemająca poczucia wartości pieniądza - może wziąć kilka pożyczek bankowych „na kliknięcie”? Okazuje się, że tak. Chodzi o ogromną kwotę 65 tys. zł, której zwrot – wraz z odsetkami – sprawił, że kobieta praktycznie nie ma z czego żyć.
Pani Ania z Nysy jest młodą kobietą mieszkającą w mieszkaniu wspomaganym przydzielonym jej przez Ośrodek Pomocy Społecznej. To samodzielny pokój oraz kuchnia i łazienka do wspólnego użytkowania z dwoma innymi lokatorkami. Przydzielenie mieszkania wspomagającego miało sprawić, że nabędzie ona m.in. podstawowych umiejętności potrzebnych w życiu, a wszystko to przy wsparciu i nadzorze pracowników OPS. Miało też ją wyciągnąć z trudnego środowiska rodzinnego i sprawić, że z czasem będzie gotowa do samodzielnego życia.
Pani Ania pobiera rentę stałą ze względu na swoją niepełnosprawność umysłową i pensję w Zakładzie Aktywizacji Zawodowej, gdzie zatrudniona jest na pół etatu. Dodajmy, że ZAZ w Nysie jest praktycznie jedynym miejscem, w którym osoby niepełnosprawne z naszego terenu mogą znaleźć pracę. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu szefostwa jednostki nie brakuje zamówień składanych przez przedsiębiorców – także zagranicznych. Niepełnosprawni szyją, tkają, malują, obsługują specjalistyczne maszyny. Takie miejsce to nie tylko sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy, ale przede wszystkim terapia. Gdyby bowiem nie ZAZ najczęściej takie osoby musiałyby pozostać w swoich domach, bez możliwości zdobywania nowych umiejętności, ale także pozbawione kontaktu z większą grupą osób. Pani Ania jest w tym miejscu lubiana i chwalona za swoje umiejętności.
Jej łączny dochód miesięczny wynosi ponad 3 tys. zł – kwota niewygórowana, ale wystarczająca na przeżycie, ale powinna wystarczyć na opłacenie rachunków we wspomnianym mieszkaniu chronionym, czy zrobienie zakupów. O tym, że młoda kobieta ma problemy finansowe poinformowała kierownictwo Zakładu Aktywizacji Zawodowej w Nysie mama sympatii pani Ani mówiąc, że dziewczyna nie ma za co zrobić zakupów i wykupić doładowania prądu, którym ogrzewane jest mieszkanie. Kobieta mówiła także, że względu właśnie na chłód panujący w mieszkaniu nadzorowanym przez OPS przygarnęła dziewczynę do swojego domu. Dowiedziała się także od pani Anny, że ta nie ma pieniędzy na swoim koncie bankowym.
Chociaż ZAZ nie był w żaden sposób zobligowany do działań, by wyjaśnić sytuację finansową pani Anny (przypomnijmy, że jest to miejsce zatrudnienia młodej kobiety) tylko dzięki zaangażowaniu kierownictwa światło dzienne ujrzało to, że niepełnosprawna znajduje się w ogromnym kłopotach finansowych i można było ruszyć proces pomocy dziewczynie. Kierownictwo ZAZ skierowało do banku, w którym posiada konto pani Anna (i na które przelewane są pieniądze z tytułu renty i wynagrodzenia) opiekunkę. Oczywiście mogła być ona tylko osobą wspierającą, bo pani Anna nie jest w żaden sposób ubezwłasnowolniona i sama odpowiada za siebie. Obecność takiej osoby przy blokadzie psychicznej pani Ani, która nie potrafiła zadać odpowiednich pytań, które wyjaśniłyby przyczyny jej kłopotów finansowych. Wiele wskazuje na to, że gdyby nie to wsparcie nadal sytuacja nie zostałaby wyjaśniona. Pomoc „zza pleców” przy totalnej blokadzie w kontakcie z pracownikiem banku sprawiła jednak, że fatalna prawda wyszła na jaw. Udało się uzyskać wydruki, z których wynikało, że młoda kobieta zaciągnęła w 2023 i 2024 roku łącznie pięć kredytów na kwotę ponad 65 tys. zł! Kwoty zaciąganych kredytów były różne – najwyższy wynosił 29 tys. zł, były też dwa w wysokości ponad 11 tys. zł i 7 tys. zł. Dwa z nich zostały zaciągnięte w przeciągu kilku dni – na przełomie roku – 30 grudnia i 3 stycznia. Wszystkie one były kredytami zaciągniętymi za pomocą „kliknięcia” na stronie internetowej banku. Spłata takiego zadłużenia obciążałaby znacznie nawet osobę o dużo wyższych dochodach. W przypadku pani Ani bank zabiera na tyle dużo, że kobieta nie ma z czego żyć. Dodajmy, że kredyty były zaciągane na okres 5, ale i 8 lat, a ich roczna stopa oprocentowania wynosiła ponad 20 proc., ale jest i kredyt z roczną stopą spłaty blisko 50 proc.!
Otwartymi pozostają co najmniej dwa pytania - co się stało z tymi pieniędzmi oraz na jakiej podstawie bank udzielił takich wysokich kredytów osobie niepełnosprawnej umysłowo? Bezpośrednia rozmowa z panią Anią może tylko utwierdzić w przekonaniu, że młoda kobieta nie ma świadomości sytuacji, w której się znalazła, a może nawet znaczenia słowa „kredyty”. Kiedy pytamy czy wiedziała o kredytach wzrusza ramionami. Udało się jednak ustalić, że co drugi, trzeci dzień z jej konta dokonywano wypłat ok. 2 tys. zł. Transakcje odbywały się za pomocą bankomatu. Pani Ania twierdzi, że nie ona dokonywała takich wypłat, chociaż stwierdza, że potrafi korzystać z bankomatu i z internetu. Najgorsze, że na koncie pani Anny pojawił się już MINUS – jeszcze niezbyt wielki, ale będzie się powiększał. Za moment znowu nastąpi przelew pensji i bank pobierze swoje należności… Anna nie płaciła także za mieszkanie wspomagane, a więc i tutaj ma zadłużenie. Dodajmy, że dzięki pomocy pracowników ZAZ dokonano zastrzeżenia danych pani Anny, żeby nie dopuścić do zaciągania kolejnych kredytów.
- Jeśli chodzi o Ośrodek Pomocy Społecznej to w stosunku do pani Anny zostały zrealizowane wszelkie środki pomocowe – mówi Bożena Szlempo. – Do tego momentu nic nie wiedzieliśmy o jej kłopotach finansowych. Co prawda, nie chciała współpracować z asystentem rodziny, ale bardzo dobrze radziła sobie jeśli chodzi o sprawy życia codziennego, m.in. o robienie zakupów. Dzięki pomocy naszego prawnika sprawdzimy jak doszło do zaciągnięcia takich kredytów, gdzie mogły podziać się pieniądze. Sprawa zostanie zgłoszona właściwym organom – policji i prokuraturze. Nie jesteśmy sądem i nie będziemy nikogo oceniać – najważniejsze, żeby dojść do prawdy (od aut. w sprawie pojawiły się co najmniej dwa wątki dotyczące tego, gdzie mogły trafić pieniądze z kredytów). Być może pieniądze dały Ani jej swego rodzaju wolność i trzeba będzie po wyprostowaniu wszystkich spraw – bez względu na to jaka okaże się prawda - zadbać o ograniczenia jeśli chodzi o dysponowanie przez nią finansami.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Przecież te 3 tyś. to zapłata za pracę. Za darmo ma pracować? Trzeba być kretynem, żeby tego nie zrozumieć.
Przeczytałem ten artykuł kilka razy (autor nieznany) i wydaje mi się, że to jest scenariusz jakiegoś głupawego serialu.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.