Reklama

Marta i Maciej mistrzami Polski

Nowiny Nyskie
27/01/2025 07:50

Zawodnicy UKS Gekon Nysa Marta Opałka z Nysy i Maciej Wilman z Otmuchowa wygrali w rozgrywanych w Pokrzywnej szkolnych szachowych mistrzostwach Polski juniorów (dziewczęta 12-17 lat, chłopcy 12-17 lat), a Piotrek Jabłoński z Nysy zajął II miejsce (chłopcy do lat 12-17).

Mistrzostwo Polski Marty i Maćka

Cóż mam napisać o turnieju, na którym z trzech startujących gekonowców dwóch zdobyło tytuły mistrza Polski, a trzeci wicemistrza? Czy tu można w ogóle stękać, że to szkolne mistrzostwa, a frekwencja taka, a nie siaka? Niech się martwią ci, którzy nie przyjechali. Nasi przybyli, zobaczyli i zwyciężyli. No, prawie wszyscy. Teraz siedzą przed domowymi gablotami i się upajają, oglądając swoje złota, co zawsze wprawia w doskonały nastrój. Oto prawdziwa nagroda - kilka uncji skondensowanej satysfakcji.

Nie mogę powiedzieć: jak do tego doszło - nie wiem.

Zdobycie mistrzostwa w szachach to historia, która zaczyna się nie na podium, ale przy kuchennym stole, gdzie drewniane, często koślawe i zdekompletowane stare figury walczą o miejsce z odrapaną deską do krojenia i czajnikiem. Tutaj mały mistrz próbuje ograć wielkiego, czyli dziadka. A może to było w pokoju, a zamiast dziadka wujek? Kto by spamiętał. No i ta mama, która nic nie rozumie, tylko woła na obiad. Teraz na obiad! W takiej chwili!

Zdobycie mistrzostwa w szachach to wspinaczka na szczyt góry, której czubka nie widać, bo jest schowany za mgłą. A najgorsze, że ta mgła rozstąpi się dopiero po latach, gdy już będzie za późno, by zacząć od zera z czymś innym. Trzeba zaryzykować i wielu jest takich, którzy tuż przed szczytem natrafili na przepaść nie do przejścia. Życie. To pierwszy i ostatni raz, gdy potrzebne jest szczęście. Sama gra to już właściwie zero szczęścia. Nikt przecież nie rzuca kostką, by przesunąć króla. To setki godzin spędzonych na analizowaniu partii, wpatrywaniu się w diagramy, w tańczące jak w balecie figury, i próbach zrozumienia.
Zdobycie mistrzostwa w szachach to nie tylko tytuł. To historia ludzi, których spotkałeś na tej drodze: nauczyciela, który wierzył, że masz potencjał, dziadka, który pozwalał ci wygrywać (choć sam był w tym całkiem niezły), i rywali, którzy uczyli cię więcej niż najlepsze podręczniki. To triumf nad sobą – bo nie ma większego przeciwnika niż twoje własne słabości.
I w końcu zdobycie mistrzostwa w szachach to lekcja pokory. Nasi juniorzy jeszcze tego nie wiedzą, ale za kilkanaście, kilkadziesiąt lat sami poczują, jak to jest grać, siedząc naprzeciw dziesięciolatka-geniusza, który ledwo wystaje głową nad stół i bawiąc się gumowym dinozaurem wykonuje arcymistrzowskie ruchy. Jeszcze nie wiedzą i oby się nigdy nie dowiedzieli, że szachy to czasem wyrafinowana forma masochizmu.
Dziecko szachowej kariery nie zaczyna, stojąc na palcach przy wykradaniu książki z biblioteczki rodzica, w wyniku czego zrzuca sobie na głowę drewnianą szachownicę i jego sportowy los zostaje nieodwołalnie przypieczętowany. To by było zbyt proste. Wręcz banalne. Pierwszym krokiem jest zazwyczaj fascynacja grą. Może to być dziecięcy zachwyt nad szachownicą, podglądanie starszych w klubie szachowym lub inspiracja wielkimi mistrzami, których pojedynki ogląda się z zapartym tchem. To moment, gdy proste zasady gry zamieniają się w nieskończony świat kombinacji, a pierwsze zwycięstwa nad rodziną i przyjaciółmi dają poczucie mocy. Tu nie ma przypadku. To trzeba kochać.
Czy to trudna droga? Oczywiście. Ale właśnie to czyni sukces smakowitszym.
Zarówno Maciek Wilman, jak i Marta Opałka wiedzą, czego chcą. Chcą wygrywać, chcą być najlepszymi w Polsce. Tylko w odróżnieniu od innych, jeszcze coś w tym kierunku robią. Bez wahania poświęcają swój czas, czyli najcenniejsze dobro, jakie mamy. Nie, nauka na tym nie cierpi. Nie ma mowy. Obydwoje świetnie się uczą. Po prostu zmuszeni potrzebą lepiej gospodarują czasem, bo musi starczyć i na zabawę. Mądrzy rodzice wybrali dla nich tę drogę, bo wiedzą, że sukces to nie tylko miejsce, do którego zmierzamy, lecz i to, kim stajemy się po drodze. A szachy kształtują charakter jak mało która dyscyplina. By być gotowym, gdy nadejdzie dzień próby.

Konrad Szcześniak

Aktualizacja: 27/01/2025 07:55
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Piotr - niezalogowany 2025-01-27 11:03:03

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do