
Na terenie klubu żeglarskiego w Głębinowie przebywała wraz ze swoją rodziną 71-letnia mieszkanka Krakowa, która przyjechała nad jezioro w celach wypoczynkowych. Kobieta zaalarmowała Ośrodek Pomocy Społecznej W Krakowie, twierdząc że została tutaj pobita przez znajomego jej córki.
- Ośrodek Pomocy Społecznej skontaktował się z policją z naszego terenu z prośbą o interwencję na terenie klubu żeglarskiego, w którym miała przebywać kobieta. Policjanci na miejscu zastali kobietę oraz jej 37-letnią córkę, 7-letnią wnuczkę oraz 60-letniego znajomego córki, który pochodził z Prószkowa. Ustalono, że 60-latek chwycił za ręce 71-latkę. Na jej rękach widać było ślady. Kobieta została poinformowana, że może złożyć zawiadomienie dot. naruszenia nietykalności cielesnej, ta jednak odmówiła – poinformowała st. asp. Magdalena Mazurek oficer prasowy KPP w Nysie.
Starsza kobieta twierdziła także, że jej 37-letnia córka opiekuje się wraz ze swoim znajomym 7-latką i jest pod wpływem alkoholu. - Policjanci wykonali szybki test 37-letniej matce i potwierdzili, że jest ona pod wpływem alkoholu. Jednak 71-letnia babcia poinformowała, że to ona sprawuje opiekę nad dzieckiem. Starsza kobieta była trzeźwa – dodała oficer prasowa.
Policjanci wykonali dokumentację, którą przekażą do rozpoznania w krakowskim Ośrodku Pomocy Społecznej.#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
sami swoi
policzyłem, że wszystkie osoby wymienione w artykule mają łacznie 391lat.