
Od roku wycinane są drzewa w parku miejskim. Cięcia odbywają się nawet w niedzielę. Skala przeraża mieszkańców. - Jeszcze nigdy nie wycięto tak dużej ilości drzew - żali się starsza mieszkanka naszego miasta.
Jej słowa potwierdza dokumentacja rewitalizacji parku, do której dotarły "Nowiny". Wynika z niej, że do wycięcia przeznaczono aż 447 drzew w dwóch częściach parku miejskiego. Wycinane są nie tylko drzewa chore, których stan zagraża bezpieczeństwu ludzi. Pod topór idą też drzewa zdrowe, które jak tłumaczy w mediach burmistrz Kordian Kolbiarz, uznano za gatunki inwazyjne. Tylko czy park przetrwa inwazję, którą zgotowały mu władze Nysy? - Czy ktoś to w ogóle kontroluje? Jestem przerażona, kiedy wycinane są piękne, stuletnie drzewa. To co się dzieje, to przesada - komentuje mieszkanka Nysy.
Z dokumentacji rewitalizacji parku, do której dotarły "Nowiny" wynika, że do wycięcia przeznaczono aż 447 drzew w dwóch częściach parku miejskiego
Wycinka w parku miejskim rozpoczęła się jeszcze w ubiegłym roku i trwa nadal. Piły pracowały nawet w ostatnią niedzielę, o czym przekonali się naocznie, spacerujący mieszkańcy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż przycinać wycinać zalać betonem najlepiej w całym mieście wszystko powycinać i zalać betonem nie trzeba będzie później nic robić Z zielenią jaką oszczędność będą mieć włodarze nysy oczywiście dla siebie
nysianie zapewne zgodzą się na nowy kaufland a nawet galerie....
Przecież to jeszcze po niemieckkie.