
Marlena RybachaTego, co się wydarzyło w Chorwacji nie da się opisać. Piszemy historię polskiego hokeja czy nawet żeńskiego sportu w Polsce. Turniej nie był łatwy jak widać po wynikach, wygrywaliśmy różnicą jednej czy dwóch bramek. Każdy mecz był bardzo wymagający pod względem fizycznym jak i psychicznym. Koncentracja przez cały turniej. Bardzo się cieszę że umieliśmy wykorzystać te najważniejsze momenty, żeby strzelić bramkę czy dwie i przetrwać momenty, kiedy tak naprawdę nam nie szło i nie mogłyśmy wyjść z pod presji przeciwnika. Gra zespołowa i serducho do gry w każdym meczu dało nam wynik. Jestem naprawdę dumna z tego medalu! A tytuł najlepszej zawodniczki turnieju jest po prostu ukoronowaniem mojego wieloletniego poświęcania i dążenia do tego, żeby być lepszą i naprawdę ważną zawodniczką dla drużyny, która potrafi pociągnąć za sobą zespół nie tylko jak się wygrywa ale też motywować i pomagać w trudnych momentach. To były już czwarte moje mistrzostwa świata. Pierwsze - powiem szczerze - to była przygoda. Drugie i trzecie to niespełnione oczekiwania. Mieliśmy naprawdę dobrą ekipę, a jednak czegoś brakowało. Myślałam, że będzie medal, ale się nie udało go zdobyć. Niemki zawsze stawały na naszej drodze, eliminując nas w ćwierćfinale. Więc teraz już nie chciałam się na nic nastawiać - tylko po prostu walczyć od pierwszej do ostatniej piłki i zobaczyć gdzie nas to zaprowadzi. I zaprowadziło na sam szczyt. Jestem niezwykle szczęśliwa, bowiem tego zaszczytnego tytułu nikt mi nie zabierze. |
Amelia KaterlaZdobycie tytułu mistrza świata to doświadczenie, które trudno opisać słowami. Liczba wiadomości, które otrzymałam, liczba osób, które biły nam brawo po turnieju, ten szacunek, który czuć ze strony innych - to wszystko jest po prostu bezcenne. Bardzo to doceniam i dziękuję za wszystkie miłe słowa. Jeśli chodzi o sam turniej, to każdy mecz dostarczał nam mieszanki różnorodnych emocji - zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Choć często dominowałyśmy na boisku, ostatecznie liczy się nie styl gry, ale liczba zdobytych bramek. Dysponowałyśmy dużym potencjałem ofensywnym, ale to głównie dzięki solidnej defensywie, świetnej formie bramkarki oraz taktyce opracowanej przez nasz sztab szkoleniowy, precyzyjnie dostosowanej do każdego przeciwnika, byłyśmy przekonane, że zdobywanie bramek, a finalnie trzech punktów za zwycięstwo, to tylko kwestia czasu. Przeszłyśmy przez turniej bez porażki, a każda z nas była bardzo dobrze przygotowana motorycznie, co miało kluczowe znaczenie w intensywnej i dynamicznej grze halowej. Przed turniejem rozegrałyśmy szereg meczów kontrolnych z innymi reprezentacjami, w tym RohrMax Cup na początku stycznia oraz sparingi w Hamburgu z topowymi drużynami Bundesligi pod koniec listopada. Nasze staranne przygotowania pozwalały nam mierzyć wysoko, jednak podchodziłyśmy do każdego meczu z pokorą, bez lekceważenia przeciwnika. Mimo ubiegłorocznego wicemistrzostwa Europy w hokeju halowym byłyśmy świadome, że każdy mecz jest inny, a każda drużyna na mistrzostwach świata dysponuje bardzo dobrymi zawodniczkami. Ciężko pracowałyśmy zarówno w okresie przygotowawczym, jak i przez cały turniej. Owocem tej pracy jest właśnie zwycięstwo w tak prestiżowym turnieju jak mistrzostwa świata, co utwierdza nas w przekonaniu, że wieloletni wysiłek się opłacił. Oczywiście miewam chwile spadku motywacji czy znużenia treningami, ale świadomość znaczenia regularności i konsekwentnego dążenia do celu sprawia, że pokonuję te momenty. Sukces w sporcie to nie tylko ciągła radość i uśmiechy, ale także wyrzeczenia i pokonywanie trudności. Tytuł mistrza świata wciąż do mnie nie dociera, ale mam nadzieję, że nasz sukces przyniesie nowe, piękne perspektywy dla polskiego hokeja. Dziękuję wszystkim, którzy przez lata mnie wspierali i kibicowali - niezależnie od wyników, zawsze mogłam liczyć na Wasze dobre słowo. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i jeśli ktoś chciałby śledzić nasze poczynania, zapraszam do polubienia naszej strony na Facebooku Reprezentacja Polski Kobiet w Hokeju na Trawie, gdzie na bieżąco dzielimy się przygotowaniami oraz relacjami z mistrzostw. Oczywiście nic nie jest obowiązkowe, ale bardzo doceniamy każdego, kto chce być częścią naszej małej hokejowej rodziny. |
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.