
Trwa szacowanie strat w Morowie. To najbardziej zalana miejscowość w gminie. Woda wtargnęło do 14 posesji, niszcząc wszystko, co spotkała na swojej drodze. - To nie było żadne podtopienie, to była powódź – mówi sołtys Artur Pieczarka. W nocy część mieszkańców została ewakuowana przez strażaków ze swoich domów.
W najgorszej sytuacji są mieszkańcy, których domy stoją najbliżej rzeczki Mora. - Tak zalani byliśmy w 1997 r,. podczas powodzi tysiąclecia – mówią. Na miejscu trwa szacowanie strat przez pracowników OPS. Strażacy wypompowują wodę z zalanych piwnic, a także oczyszczają drogi dojazdowe do domów. Mieszkańcy nie kryją pretensji do RZGW i gminy, u których od lat proszę o budowę wałów przeciwpowodziowych na Morze. W tym roku to już trzeci raz, kiedy wylała.
Podtopione zostały też gospodarstwa, nie wszystkie zwierzęta udało się ocalić. Woda cały czas stoi na polach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tym ludziom trzeba pomóc ! Niedawno Nowiny pisały, że w powiecie nyskim jest 56 milionerów. No to do dzieła !!!!
Śmiało leć pierwszy się podzielić! Fajnie to tak kazać innym się dzielić. Wydawać cudze pieniądze. Ehhh komuniści jak krokodyle - małe rączki do pracy, ale wielka gęba do darcia ryja o pieniądze.
Woda ma to do siebie, że wzbiera, a potem opada". Czy pamiętacie jeszcze, kto wypowiedział te wiekopomne i jakże dziś aktualne słowa?