
Czego pilnie nam potrzeba? Nie jeden, a trzy mosty. Nie budować, lecz przebudować!
Gruchnęło w mieście, że będziemy nowy most budować i już zaczynamy szukać, gdzie ten nowy most lokalizować. Otóż, „naprzód trzeba to przemyśleć” jak trafnie zauważył Andrzej Mleczko w jednym ze swoich rysunków, a wtedy łatwo dojdziemy do wniosku, że nie trzeba budować nowego mostu, potrzeba natomiast przebudować trzy istniejące już mosty. Trzy razy taniej, prościej, szybciej, a efekt będzie trzy razy większy.
Układ komunikacyjny Nysy jest ustalony, mostów mamy sporo: tama jeziora, tzw. „tama wojskowa” (czyli jaz przy parku z ul. Powstańców Śląskich do ul. Saperskiej), most Kościuszki, kładka elektrowni wodnej (brakuje tylko jednego przęsła na drugi brzeg!), sypiący się most Bema, dalej most kolejowy (przywrócić możliwość przejścia dla pieszych!), kładka z Jagiełły do Alei Wojska Polskiego. Gdzie wcisnąć jeszcze jeden most i po co? Budować za miastem – dla kogo? Należy przebudować już istniejące mosty poszerzając je i umożliwiając przejazd samochodom, pieszym i rowerzystom. Należy wykorzystać 100% potencjału, który już jest, kulawy, ale jest. Zaś kładka przy elektrowni wodnej wykonana na 3/4 szerokości rzeki w ogóle nikomu do niczego nie służy! Jak można coś takiego zrobić i latami nie naprawić tego błędu?!
Najważniejsze są dwa zadania:
Sprawa najważniejsza ze wszystkich – przebudować most Bema na trzypasmowy. Bez tego będziemy się dusić w korkach wiecznie. Żaden siódmy z kolei (tak siódmy!) most przez rzekę niczego nie zmieni. Korki nie znikną, dopóki most Bema będzie „wąskim gardłem” nyskiej arterii komunikacyjnej. Przebudowa mostu Bema powinna być konsekwencją (nieodłączną częścią) stworzenia czegoś w rodzaju „zielonej fali” umożliwiającej szybkie wydostanie się z każdej części miasta na osi Piłsudskiego – Jagiellońska – Asnyka – Bema (most Bema) – Bramy Grodkowskiej i dalej na Opole/Wrocław.
Po drugie – przebudowa jazu (tzw. tamy wojskowej) i nowe połączenie miasta z drugą stroną rzeki. Dlaczego ta czterdziestotonowa kładka nie powstała jako normalny most łączący ul. Powstańców Śląskich z ul. Saperską? Drogi dojazdowe do tego mostu już istnieją po obu stronach rzeki. Byłoby to dopełnieniem istniejącego układu komunikacyjnego miasta, odciążenie centrum (mostu Kościuszki).
Trzecim „mostem” powinny być działania poprawiające przeprawę przez tamę, jak dawniej, w obu kierunkach (to jest technicznie możliwe). Położenie brakującego przęsła obok elektrowni wodnej. Przywrócenie możliwości przeprawy pieszym i rowerzystom przez most kolejowy – po prostu naprawienie tego, co zostało zaniechane.
To jest bardziej potrzebne, znacznie tańsze i łatwiejsze, niż budowa nowego mostu. Zanim zaczniemy budować dach, zadbajmy o fundamenty.#
mgr inż. arch. Piotr Smoter
Zachęcamy do dyskusji na łamach „Nowin Nyskich”. Prosimy przesyłać swoje opinie na adres [email protected]
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jest bardzo dobry pomysł. Popieram!
Dziękuję za głos poparcia.
Niestety to prawda. Kolejny most będzie stawiany "na siłe". Obecne lokalizacje tamy wojskowej i kładki koło cukrów sa bardzo dobre-umozliwic tam przejazd nawet wahadłowo lub tylko w jednym kierunku i jest połowa sukcesu. Przenosząc ruch pieszy na niedokończoną kładkę koło elektrowni mozna śmialo zmiescic 3 pasy jezdni na już (o ile wytrzymałosc pozwoli)-lub jak mowa w arykule dobudować 3 pas.
Tak. Właśnie tak
Mistrz charyzmy Smoter przemówił. Największy problem sp Janusza Sanockiego polegał na tym, że nie cierpiał wokół siebie silnych i inteligentnych osobników, stąd takie postaci jak ten były radny w LN i stąd marginalizacja tego ugrupwania.
To było o mnie, a jakieś przemyślenia o problemach komunikacyjnych do rozwiązania?
Oto jak można budować bez przemyślenia na pałę aby pokazać że się cos robi ale to jest klika koliarza
Rozumiem, że trzeci pas (środkowy) na moście Bema ze zmiennym kierunkiem w zależności od natężenia ruchu...
W kierunku Opola skręt może odbywać się z dwóch pasów. Jak najbardziej.
a jest gdzieś rondo na moście?moglibymy go zrobić,bylibymy sławne
Niestety już jest.
Most Bema już od wielu lat jest w bardzo złym stanie. Przed powodzią przeszedł remont, ale to było prawie 30 lat temu. Po powodzi były tylko naprawy doražne spękań i kosmetyka zabezpieczającą. Słabe filary i konstrukcja płyty. Obecnie ma nośność ograniczoną do 20 ton (znaki). Jego ewentualna rozbudowa to w zasadzie rozbiórka całości i budowa nowego. I to nie jest problem miasta tylko ZDW Opole (droga wojewódzka) Kiedyś była eż koncepcja budowy równoległego mostu do Kościuszki ale wtedy był inny układ komunikacyjny. A co do przejazdów tamą wojskową czy przejścia kładką przy elektrowni to nie jest takie proste. Projekty unijne mają swoje obostrzenia które trwają wiele lat po zakończeniu budowy.
Z tego co napisałaś wynika, że gdyby inwestycje na rzece nie były bękartami brukselskiego kur..idołka, to przejazd przez most czy kładkę byłby prostszy.
Pieniądze z Unii są na konkretny cel. A wszelkie kombinowanie typu tama a przy okazji most tak wygląda. Współczuję wszystkim którzy muszą przygotowywać wnioski o dotację w taki sposób aby jak najwięcej przy tym ugrać dodatkowo (nie dla siebie !) . Stąd np. niedokończona kładka, ograniczenia ruchu na tamie , czy most na tamie wojskowej. Nie ma co krytykować Unii (dla mnie też większość unijnych przepisów to PRL) ale kryteria są jasne dla wszystkich - pieniądze na określony cel.
Dymanie dymających. Cała sztuka efektywnego wnioskowania o pieniądze z kur...idołka.
Po prostu za kadencji burmistrz Barskiej nie popisali się. Gdy zaczęto mówić o modernizacji koryta rzeki Nysy Kłodzkiej i budowli hydrotechnicznych na niej posadowionych nie zadbano o interes miasta aby budowane obiekty można było wykorzystać po upływie okresu. To przecież wtedy mówiono o tymczasowym moście z Branic na wysokości kościoła św Elżbiety.
Przypomnę tutaj komentującym że przez pięć lat od czasu zakończenia remontu koryta rzeki i jeziora obowiązywała tzw. Trwałość projektu i to w tym czasie nie można było bez zgody dokonywać przeróbek. Trwałość projektu się jednak skończyła więc gdzie brakujące przęsło kładki obiecane przez Kolbiarza przy elektrowni? Tam gdzie wszystkie jego obiecanki czyli głęboko w d...pie.
Dokładnie tak. W punkt.
Dzięki.