Reklama

Na emeryturze rząd się wyżywi

Nowiny Nyskie
24/01/2011 10:24

Jan Krzysztof Bielecki – były premier (kto to jeszcze pamięta) z Kongresu Liberalno-Demokratycznego, obecnie szef Rady Gospodarczej przy premierze Tusku opowiedział emerytom jak będzie wyglądała ich przyszłość. „Emeryci – stwierdził Bielecki – będą tak bogaci jak państwo polskie”.
Bielecki – człowiek bez wątpienia bogaty – były premier, wieloletni przedstawiciel Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, potem przez 7 lat prezes banku Pekao S.A. – nie musi się martwić o emeryturę. Za pracę w Pekao SA zarobił 20 mln złotych, a przecież i w Londynie nie płacili „najniższej krajowej”. 
Jan Krzysztof Bielecki – gospodarczy guru premiera Tuska ze skromnego ekonomisty, zamienił się w milionera niewątpliwie dzięki „transformacji” ustrojowej, którą sam jako poseł i premier kształtował. Podobne fortuny wyrosły w kręgu innych działaczy politycznych – zwłaszcza ze środowiska dawnego Kongresu Liberalnego, ale też i Unii Wolności i SLD.  Tzw. prawica zajęta jakimiś nieżyciowymi ideami, była tu znacznie mniej zaradna.
Skąd się wzięły takie fortuny? W klasycznym XIX wiecznym kapitalizmie bogactwo zdobywali ludzie budujący fabryki, wynalazcy, pionierzy.
W polski „kapitalizmie politycznym” końca XX wieku, fortuny powstały w środowisku osób mających dojście do władzy. Ani Jan Krzysztof Bielecki, ani Olechowski, ani im podobna grupa beneficjentów nie dokonali żadnych wynalazków, nie budowali fabryk, nie ryzykowali. Po prostu znaleźli się w odpowiednim momencie „transformacji” kiedy każdy łapał co miał pod ręką, na świeczniku władzy, gdzie można było łapnąć więcej. W ten sposób z rzeszy gołodupców, jakimi wszyscy byliśmy za komuny, wyłoniła się w Polsce cieniutka warstwa nowych kapitalistów - oczywiście specyficznych kapitalistów bo „politycznych”. 
No, a reszta tubylczej ludności jakoś sobie musi radzić. W każdym razie nasi nowi właściciele muszą tę ludność czarować, żeby ich w trakcie wyborów nie odpędziła od koryta i od tego mają właśnie kolegów z „zaprzyjaźnionych telewizji”, a teraz też z telewizji publicznej. 
Tymczasem jednak nadchodzą czasy coraz cięższe. Majątek państwowy w zasadzie już się skończył, wiec nie ma co „prywatyzować”, a stan państwa jaki jest każdy widzi. Największy i najbardziej zauważalny kryzys nadciąga na odcinku: „emerytury”.  Już dzisiaj brakuje na wypłaty w ZUS-ie ponad 30 mld zł i 15 w KRUSie. Budżet dopłaca, ale budżet bierze na te dopłaty z wyprzedaży majątku i zaciągania coraz to nowych kredytów w postaci obligacji. Tymczasem społeczeństwo się starzeje, dzieci rodzi się coraz mniej i za 20 lat na jednego człowieka w wieku produkcyjnym wypadać będzie dwóch, których trzeba utrzymać. Ale co tam za 20 lat, kiedy wszystko trzeszczy w szwach już dziś. 
Najpierw wiec premier Tusku wyczyścił Fundusz Rezerwy Demograficznej, który miał właśnie stanowić amortyzację dla malejącego przyrostu demograficznego. Tylko co skromne 4 mld zł mogły załatać?
W związku z tym Tusku capnął 2/3 składki z Otwartych Funduszy Emerytalnych, które – jak zapowiadał w 1999 r. wybitny polityk prof. Jerzy Buzek - miały być naszą prywatną własnością, ba miały być nawet dziedziczone. Pamiętamy wszyscy telewizyjne reklamówki pokazujące przyszłych emerytów pod palmami, popijających eleganckie drinki.
Dziś o palmach już nie ma mowy, emerytury zapowiadają się głodowe, a Tusku trzęsącymi się rękami sięga do naszych kieszeni. 
Wobec zbliżającej się katastrofy wypowiedź J.K. Bieleckiego nt. emerytur i bogactwa państwa należy zatem rozumieć jako inteligentną wymówkę. Żyjemy wszak w demokracji – stan polskiego państwa, jego bogactwo zależy od tego jacy ludzie rządzą. Kiedy w roku – powiedzmy 2020 polski emeryt otrzyma 150 zł emerytury z OFE i będzie się skarżył, Jan Krzysztof czy Donald, którzy będą gdzieś tam popijać drinki w tropikach, zawsze będą mogli powiedzieć: „Przecież wiedzieliście kogo wybieracie! Narzekajcie sami na siebie!”
I niestety – co by nie powiedzieć – będą mieli rację.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do