Reklama

Nie będzie nas, będzie las…

Nowiny Nyskie
30/10/2023 13:25

Z myślą o kolejnych latach, w których może nie być urodzaju nasion, leśnicy robią ich zapasy. Służą temu m.in. przechowalnie nasion, w których w kontrolowanych warunkach można przechowywać nasiona nawet kilka sezonów.

Nim jednak nasiona zostaną zdeponowane w specjalnych komorach chłodniczych, przechodzą cykl czynności przygotowujących. W przypadku żołędzi proces ten jest kilkuetapowy.
Pierwszym etapem jest tzw. spławianie żołędzi- w specjalnych pojemnikach zanurza się je by odrzucić te, które nie toną czyli są puste- płone bądź spasożytowane.
Następnie są one jeszcze ręcznie przebierane by odrzucić te nadpsute czy uszkodzone.
W kolejnym etapie poddaje się nasiona tzw. termoterapii w temperaturze 41 stopni, umieszczając je na kilka godzin w specjalnych komorach.
Ważnym elementem przygotowania nasion do przechowywania jest ich zaprawianie środkiem przeciwgrzybiczym. Dokonuje się tego w specjalnych mieszalnikach, które konstrukcyjnie przypominają betoniarkę.
Tak zaprawione nasiona umieszcza się w specjalnych beczkach, które stopniowo się schładza w kolejnych komorach od +3 stopni Celsjusza do - 3 stopni w komorze docelowej. W tej temperaturze nasiona przechowuje się aż do wiosny roku, w którym zostaną wysiane.
Właśnie w okresie jesiennym trwa swoisty wyścig między leśnikami a dzikami, bo wszyscy chcą zebrać odpowiednią ilość żołędzi czyli nasion dębu bezszypułkowego lub szypułkowego z tą różnicą że dzik zadowoli się również żołędziem, w którym znajdują się otwory. Leśnicy potrzebują żołędzi tylko zdrowych, bo tylko z nich jest szansa że wyrosną piękne, zdrowe sadzonki, które potem zostaną posadzone m.in. w lesie. Wnikliwi czytelnicy mogą sprawdzić jak wygląda żołędź z otworem i bez niego przecinając go nożem – różnice widać gołym okiem. Zanim więc leśnicy wyłożą w ziemi żołędzie przejdą one wspomnianą wnikliwą kontrolę.

Żywiczarska potęga!

 

O tym, że las jest polskim dobrem narodowym nie trzeba nikogo przekonywać, ale pewnie tylko najbardziej wtajemniczeni w jego tematykę czytali lub słyszeli o tzw. spałach żywiczarskich - dziwacznych wzorach powycinanych na sosnach. Jeszcze gdzieniegdzie można je zobaczyć, choć drzew nie żywicuje się u nas od wielu lat
Warto w nie jednak wejrzeć nieco głębiej, bo prócz lokalnej ciekawostki to kawał historii polskich lasów. Tak żywicowanie wyglądało 100 lat temu (1925 r.) - mimo, że tak starych spał już raczej nie spotkamy, to technika do samego końca się właściwie nie zmieniła! Stojąc przy takiej sośnie możemy się więc „cofnąć w czasie” i nieomal poczuć obecność tych ludzi, jak przez uchylone drzwi zaglądając do minionej, leśnej epoki
Jeszcze 50 lat temu Polska była bowiem żywiczarską potęgą, a przy pozyskiwaniu żywicy w szczycie pracowało nawet 10 tys. żywiczarzy! Wytwarzano z niej kalafonię oraz wykorzystywano w produkcji farb, lakierów czy terpentyny. Z czasem ten naturalny surowiec zastąpiły syntetyczne zamienniki, ale tak nieoczywisty sposób ubocznego użytkowania lasu pozostawił po sobie wciąż żywe ślady.

Edukacja leśna

 

Edukacja leśna społeczeństwa to jeden z priorytetów Lasów Państwowych. Oferta edukacyjna LP skierowana jest do dzieci, młodzieży, dorosłych, w tym także osób niepełnosprawnych. Wszystko po to, by upowszechniać wiedzę o środowisku leśnym i zrównoważonej gospodarce leśnej.
Dzięki edukacji leśnej coraz więcej osób ma świadomość ogromnych korzyści, jakie daje zrównoważona gospodarka leśna, ochrona przyrody i rozsądne obcowanie z naturą. Ciągle wzrasta liczba korzystających z dobrodziejstw lasu. Rośnie też świadomość wspólnej odpowiedzialności za stan przyrody.
W ramach edukacji leśnej prowadzonej przez Nadleśnictwo Prudnik, szkołę podstawową w Kamienniku odwiedził przedstawiciel Służby Leśnej Rafał Kasza. W bardzo ciekawy sposób przedstawił uczniom „Zasady prawidłowego korzystania z lasu”. Omawiał m.in. kwestie bezpieczeństwa, a więc na co należy zwracać uwagę będąc w lesie. Wśród nich są martwe i obumierające drzewa, niekorzystna pogoda, która powoduje ryzyko nieszczęśliwych wypadków, a także dzięki zwierzęta, które mogą być niebezpieczne dla ludzi.
W lesie należy uważać też z powodu prowadzonych tam prac, związanych z utrzymaniem drzewostanu. W końcu trzeba się tez liczyć z możliwością natrafienia na polowanie. Jakkolwiek teren polowań zbiorowych oznaczany jest tablicami ostrzegawczymi ustawionymi na drogach i szlakach leśnych. W lesie można się natknąć na ślady II wojny światowej – niewypały i niewybuchy.

Jednak najlepiej wiedzę o lesie przyswajać w naturze, gdzie wszystko można zobaczyć, dotknąć i posłuchać. Dlatego Nadleśnictwo Prudnik prowadzi oczywiście edukację w terenie.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do