
- Czy ten przepust pod drogą powiatową jest legalny? – pytają mieszkańcy nyskiego Zamłynia. Chodzi o odcinek między rondem w Białej Nyskiej a zniszczonym mostem do Siestrzechowic. Podczas powodzi w 2024 r. droga została tam przekopana, żeby woda stojąca w Białej Nyskiej mogła się rozlać na pobliskie pola. Mieszkańcy Zamłynia twierdzą, że był to jeden z powodów zalania ich domów.
Obecnie droga prowadząca do rozebranego mostu jest częściowo wyłączona z ruchu. W miejscu przekopu wstawiono rurę kanalizacyjną o dużym przekroju. Mieszkańcy Zamłynia twierdzą, że zrobiono to nielegalnie i boją się, że znów mogą zostać zalani w razie powtórzenia się powodzi.
- To rozwiązanie tymczasowe do czasu remontu drogi. Zostało wykonane na wniosek mieszkańców Białej Nyskiej – mówi Arkadiusz Jagieło, naczelnik wydziału drogownictwa Starostwa Powiatowego w Nysie. Przypomina, że podczas powodzi woda nie miała jak odpłynąć z zalanych terenów sołectwa, dlatego wykonano przekop drogi. Przepust pod drogą ma sprawić, żeby do tego nie doszło.
Zaznacza, że wielkość przepustu zależeć będzie od projektanta, który będzie przygotowywał dokumentację budowlaną remontu drogi. – Na chwilę obecną nie mamy zagwarantowanych pieniędzy na ten cel. Złożyliśmy wniosek do programu odbudowy po powodzi i czekamy na rozstrzygnięcie – informuje. Arkadiusz Jagieło ma nadzieję, że nastąpi to na początku przyszłego roku.
Mieszkańcy Białej Nyskiej przekonywali po powodzi, że przed remontem drogi powiatowej znajdował się pod nią przepust, odprowadzający wodę z przydrożnego rowu. Twierdzili, że jego brak był jednym z powodów zalania miejscowości, bo woda płynąca od strony Przełęku zatrzymywała się na nasypie drogowym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.