
Wyniki, komentarze, analizy.....
W trzecim dniu igrzysk olimpijskich Paris 2024 Polacy medalu nie zdobyli, ale kilka dobrych rezultatów uzyskali. Grzegorz Hedwig zajął 10 miejsce w finale kajakarskiego slalomu C-1. Polki natomiast rozegrały indywidualnie po dwa mecze zarówno w tenisie ziemnym, jak i stołowym. Na kortach Rolanda Garrosa Iga Świątek gładko ograła Francuzkę Diane Parry, ale za to Magda Linette przegrała z wyżej notowaną Włoszką, Jasmine Paolini. Z kolei przy stole Katarzyna Węgrzyn została wyeliminowana przez Szwedkę, lecz do 1/16 awansowała Natalia Bajor, po zwycięstwie nad reprezentantką Tajlandii. W deblu także straciliśmy swoje reprezentantki - duet Linette/Rosolska przegrał z Ukrainkami.
Martyna Radosz i Katarzyna Wełna wygrały w repasażu wioślarskich dwójek i przeszły do półfinału. Zakończyły się zawody WKKW w jeździectwie. Tutaj niestety blamaż. Małgorzata Korycka zajęła 39 miejsce, Robert Powała 44, a Wiktoria Knap nie ukończyła zawodów. Drużynowo Polacy zajęli ostatnie miejsce.
Zakończyły się indywidualne zmagania polskich szermierzy. Szczytem możliwości naszych florecistów był etap 1/16 finału. Na tym poziomie Michał Siess przegrał z Czechem, a Jan Jurkiewicz był o krok od wygranej, lecz lepszy był jednak Egipcjanin. W 1/32 odpadł Adrian Wojtkowiak.
W kolarstwie górskim Krzysztof Łukasik walczył, ale to było zdecydowanie za mało. Polak zajął 27 pozycję. Na pływalni mieliśmy jedną reprezentantkę, Adelę Piskorską. Polka była bardzo blisko awansu do półfinału na 100 metrów stylem grzbietowym. W eliminacjach zajęła 17 miejsce - pierwsze, które nie jest premiowane awansem do kolejnego etapu.
Pogoda nie sprzyjała żeglarzom. W klasie 49er mężczyzn po 6 wyścigach Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki zajmują 9 miejsce. W klasie 49er FX pań Polkom nie poszło dobrze. Aleksandra Melzacka i Sandra Jankowiak spadły na 18 miejsce. W IQFoil odbyły się jedynie trzy wyścigi – jeden panów i dwa pań. Paweł Tarnowski zajmuje 12 miejsce, zaś Maja Dziarnowska 7. Adam Stodolski odpadł w 1/16 finału zawodów judo do 73 kg. Pokonał go Włoch Lombardo przez ippon.
Podsumowania czwartego dnia sportowego święta, jakim są igrzyska olimpijskie 2024, nie można rozpocząć w inny sposób. Głównym punktem dnia było bowiem wywalczenie medalu przez drużynę szpadzistek. Sukces Polek rodził się w bólach, które warto było znieść. W ćwierćfinale nasze panie pokonały Amerykanki po znakomitej końcówce. W półfinale również były blisko awansu, ale finalnie musiały uznać wyższość Francuzek. W meczu o brązowy medal i spełnienie marzeń emocje sięgnęły zenitu. Najpierw Aleksandra Jarecka na 2,9 sekundy przed końcem doprowadziła do wyrównania, a później zadała decydujący cios na medal. Obok Jareckiej, która z rezerwowej stała się liderką polskiej drużyny, na olimpijskim podium stanęły Renata Knapik-Miazga, Martyna Swatowska-Wenglarczyk i zaledwie 20-letnia Alicja Klasik.
Polscy kibice z pewnością wyczekiwali również kolejnego spotkania Igi Świątek. Liderka rankingu WTA awansowała do ćwierćfinału zmagań singlowych, pokonując 6:3, 6:4 Chinkę Xiyu Wang. Choć w obu partiach rywalka potrafiła nawiązać walkę z naszą zawodniczką, faworytka do medalu ponownie nie dała sobie urwać seta. Tym samym jako pierwsza wśród tenisistek i tenisistów z naszego kraju zameldowała się w ćwierćfinale gry pojedynczej na igrzyskach.
Pierwsze spotkanie na igrzyskach rozegrali Bartosz Łosiak i Michał Bryl. Brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw świata na inaugurację zmierzyli się z australijskim duetem Thomas Hodges/Zachery Schubert. Polacy nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa i wygrali 2:0 (21:16, 21:16).
Kolejnym świetnym akcentem igrzysk w Paryżu był występ Krzysztofa Chmielewskiego. Wicemistrz świata awansował bowiem do finału na 200 metrów stylem motylkowym, notując szósty rezultat półfinałów. Powtórzył tym samym wynik z Tokio, gdzie jako zaledwie 17-latek w decydującym wyścigu zajął 8 lokatę. Mniej szczęścia miał jego brat bliźniak Michał Chmielewski, któremu do awansu do olimpijskiego finału zabrakło zaledwie... 0,02 sekundy.
Znakomite informacje napłynęły również z rywalizacji w tenisie stołowym pań. Wszystko za sprawą debiutującej w singlowych zmaganiach olimpijskich Natalii Bajor. Nasza reprezentantka w 1/16 finału stoczyła emocjonującą walkę, z reprezentującą Portugalię Fu Yu, którą wygrała 4:3 (11:7, 11:8, 15:17, 4:11, 7:11, 12:10, 11:8) i zameldowała się w kolejnej fazie. Miejsce w półfinale wywalczyli nasi kajakarze górscy. Klaudia Zwolińska, która w Paryżu wywalczyła już srebro w konkurencji K1, dalej ma szansę na dublet. Polka wykręciła 10 rezultat eliminacji w konkurencji C1 i bez problemu awansowała do półfinału. Taki sam wynik w 1/8 finału zanotował Mateusz Polaczyk.
Nie zabrakło też mniej przyjemnych akcentów. Za taki z pewnością należy uznać nieudany początek turnieju koszykówki 3x3 w wykonaniu Polaków. Przemysław Zamojski, Adrian Bogucki, Michał Sokołowski i Filip Matczak w inauguracyjnym spotkaniu musieli bowiem uznać wyższość gospodarzy i przegrali 19:21. Ogromny dramat na tatami przeżyła z kolei Angelika Szymańska. Nasza dżudoczka była jedną z nadziei medalowych, jednak jej udział w igrzyskach zakończył się szybciej, niż sama oczekiwała. Startująca w kategorii do 63 kg zawodniczka odpadła bowiem w 1/8 finału po porażce z Meksykanką Priscą Awiti Alcaraz, która finalnie wywalczyła srebro. Czyli taki sam medal, jak Polka podczas ostatnich mistrzostw świata.
Do sensacyjnych rozstrzygnięć doszło również w tenisowym turnieju pań. Z walki o medale wypadły bowiem dwie faworytki. Mowa o wiceliderce rankingu WTA Coco Gauff, która przegrała w dwóch setach z Donną Vekić. Los Amerykanki podzieliła Włoszka z polskimi korzeniami Jasmine Paolini. Piąta rakieta świata, która niedawno grała na tych kortach w wielkoszlemowym finale, przegrała w trzech setach ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą.
Piąty dzień igrzysk olimpijskich w Paryżu był bardzo udany dla Biało-Czerwonych. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście trzeci medal na imprezie czterolecia. Wioślarska czwórka podwójna mężczyzn, płynąca w składzie: Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski oraz Fabian Barański, wywalczyła brązowy medal igrzysk olimpijskich w Paryżu. Biało-Czerwona osada była typowana do zdobycia medalu i sprostała oczekiwaniom, zajmując trzecie miejsce w finale, przegrywając jedynie z Holandią (złoty medal) i Włochami (srebrny medal).
Zanim cieszyliśmy się z brązowego medalu wioślarzy, mnóstwo emocji dostarczyli nam polscy siatkarze. Ci dwukrotnie już przegrywali z Brazylią i dwukrotnie doprowadzali do remisu. W tie-breaku też nie brakowało wzlotów i upadków, bo podopieczni Nikoli Grbicia prowadzili już 9:5, ale rywale doprowadzili do remisu. Ku uciesze kibiców w kraju, końcówka należała do Polaków.
Jeśli chodzi o finały z udziałem Polaków, wieczorem emocjonowaliśmy się występem Krzysztofa Chmielewskiego w pływaniu na 200 metrów stylem motylkowym. Chmielewski po raz drugi w karierze awansował do wielkiego finału igrzysk olimpijskich. W Tokio był ósmy, a teraz zajął czwarte miejsce. Polskie siatkarki miały w środowy wieczór łatwo poradzić sobie z reprezentacją Kenii i tak też się stało. Ani przez chwilę Biało-Czerwone nie pozwoliły rywalkom na przejęcie inicjatywy. Pierwszy set wygrany do 14, drugi do 17, a trzeci do 15. Wielką sensację w środowy wieczór sprawiła Elżbieta Wójcik. Polka pokonała główną kandydatkę do wygranej w turnieju kategorii do 75 kg, Aofie O’Rourke. Losy tej walki rozstrzygały się do ostatnich sekund - w nich zdecydowanie lepsze wrażenie pozostawiła po sobie Wójcik i triumfowała decyzją sędziów. Polscy koszykarze 3x3 bardzo potrzebowali wygranej z Amerykanami. I to się udało, choć Biało-Czerwoni nie byli tu faworytami. Znów nie brakowało nerwów w końcówce, ale szczęście było po stronie Polaków (19:17).
Szósty dzień to pasmo porażek polskich olimpijczyków. Porażka Igi Świątek z Qinwen Zheng (2:6, 5:7) w półfinale olimpijskim to największe rozczarowanie szóstego dnia igrzysk. Przegrała swoją walkę Aneta Rygielska, ulegając 1:4 Busenaz Surmeneli z Turcji. Adrian Meronk pierwszego dnia rywalizacji na pięciu dołkach zagrał na par, na dwóch na bogeys i na dwóch na birdies. Łącznie dało to 73 uderzenia. Polak zajmuje odległe, 49 miejsce. Najlepszy na tym etapie Hideki Matsuyama z Japonii wykonał 63 uderzeń. W skokach przez przeszkody nasi jeźdźcy zajęli odległą 17 lokatę. W judo tak Piotr Kuczera, jak i Beata Pacut-Kłoczko bardzo szybko pożegnali się z olimpijskim turniejem. Mateusz Polaczyk zajął trzynaste miejsce w półfinale i na tym etapie pożegnał się z rywalizacją. Nasza reprezentacja w koszykówce 3x3 grała w kratkę. Polacy wygrali z Chinami i przegrali z Litwą. Nasi chodziarze także się nie popisali zajmując odległe pozycje. Swojej szansy nie wykorzystała też drużyna florecistek, ulegając drużynie Japonii. Żeglarze solidnie, chociaż mogło być lepiej. Paweł Tarnowski był w wyścigach 3, 11 i 23. W klasyfikacji łącznej spadł na czwartą pozycję. Maja Dziarnowska zajęła kolejno 4, 7 i 2 miejsca. Polka w fazie zasadniczej zajęła więc siódme miejsce i zakwalifikowała się do jutrzejszych ćwierćfinałów.Tak na dobrą sprawę tylko nasi siatkarze plażowi Michał Bryl i Bartosz Łosiak nasz nie zawiedli. Na szczęście taki dzień na igrzyskach zdarza się tylko raz, a więc w kolejnych dniach powinno być dużo lepiej.
Najważniejszym punktem siódmego dnia igrzysk olimpijskich z perspektywy polskich kibiców był występ Igi Świątek w meczu o brązowy medal. Liderka światowego rankingu pozwoliła ugrać zaledwie trzy gemy Annie Karolinie Schmiedlovej i osiągnęła kolejny sukces w swojej karierze. W piątek tak na dobre rozpoczęły się zmagania lekkoatletyczne na stadionie w ramach igrzysk olimpijskich. W sesji porannej oglądaliśmy kandydatów do medali, a zarazem tych, którzy olimpijskie medale już mają - Wojciecha Nowickiego i Pawła Fajdka. Ten pierwszy nie wypełnił minimum kwalifikacyjnego w grupie A i musiał czekać na to, co zrobią rywale. W drugiej grupie Fajdek spalił pierwsze dwie próby. Było o krok od realizacji najgorszego scenariusza. Skończyło się dobrze - i Nowicki, i Fajdek zapewnili sobie udział w wielkim finale. Jeśli chodzi o inne lekkoatletyczne emocje w piątek, z bardzo dobrej strony w biegu eliminacyjnym zaprezentowała się Ewa Swoboda. Polka złamała barierę 11 sekund (po raz pierwszy w tym sezonie) i pewnie zameldowała się w półfinałach. Do finału awansowała sztafeta mieszana 4 x 400 metrów. Maksymilian Szwed, Marika Popowicz-Drapała, Karol Zalewski oraz Justyna Święty-Ersetic zajęli piąte miejsce i musieli czekać na rozstrzygnięcie drugiego półfinału. To okazało się dla nich pozytywne. Niespodzianki nie było jeśli chodzi o naszych kulomiotów. Ani Konrada Bukowieckiego, ani Michała Haratyka nie zobaczymy w finale. Kolejną szansę medalową będziemy mieli w boksie. Julia Szeremeta zachwyca swoją formą na olimpijskim turnieju bokserskim w Paryżu. 20-letnia zawodniczka pokonała doświadczoną Australijkę, Tinę Rahimi. Piątek nie był dobrym dniem dla reprezentacji Polski w koszykówce 3x3. Przed południem Biało-Czerwoni ulegli w starciu z Holandią (17:21), a wieczorem nie byli w stanie nawiązać walki z silną Serbią (12:21).
Ósmy dzień igrzysk nie był dla nas udany. Spory zawód przeżyliśmy jeszcze przed południem. Robert Sobera i Piotr Lisek nie awansowali do poniedziałkowego finału olimpijskiego skoku o tyczce w Paryżu. Polacy zaliczyli skoki na wysokość 5,60 m, podczas gdy minimum kwalifikacyjne wynosiło 5,80 m. Nieco wcześniej swój ostatni mecz grupowy zakończyli Bartosz Łosiak i Michał Bryl. Nasi siatkarze plażowi przegrali z niemiecką parą Nils Ehlers i Clemens Wickler 19:21, 15:21. Mimo to Biało-Czerwoni awansowali do 1/8 finału turnieju. Ewa Swoboda przyleciała na igrzyska olimpijskie w wybornej formie. Już w eliminacjach Swoboda udowodniła, że przygotowała na igrzyska genialną formę. Wygrała swój bieg z czasem 10.99, co jest jej najlepszym wynikiem w tym sezonie. Niestety, w sobotnim półfinale w gorszych warunkach osiągnęła czas 11.08 s. Po wszystkich biegach półfinałowych okazało się, że miejsce w finale przegrała o... 0,01 s. Polska sztafeta mieszana, która broniła złotego medalu z Tokio, zajęła ostatnie ósme miejsce w finale biegu 4x400 m. Po biegu Francuzi zostali zdyskwalifikowani i Biało-Czerwoni przesunęli się na siódme miejsce. Holendrzy, którzy przed ostatnią zmianą zajmowali czwarte miejsce, po niewyobrażalnym finiszu Femke Bol zostali mistrzami olimpijskimi. Wiele radości przyniosły nam starty Katarzyny Wasick. Polka z czasem 24,23 s awansowała do niedzielnego finału na 50 m stylem dowolnym. Najszybsza na tym etapie była Szwedka Sarah Sjoestroem, która wynikiem 23,66 ustanowiła rekord olimpijski. Polskie pływaczki odpadły natomiast w eliminacjach sztafet 4x100 m stylem zmiennym, a Krzysztof Chmielewski nie zakwalifikował się do finału na 1500 m stylem dowolnym, zajmując 16 miejsce. Klaudia Zwolińska zajęła pierwsze miejsce w swoim wyścigu repasaży. Dało jej to awans do niedzielnych serii zawodów kajakowego crossu. Polscy siatkarze odebrali srogą lekcję w sobotnim meczu przeciwko reprezentacji Włoch. Biało-Czerwoni przegrali w czterech setach 1:3 (15:25, 18:25, 26:24, 20:25). Przez większość meczu przewaga Italii była przygniatająca. Polska zajęła szóste miejsce w fazie grupowej (najgorsze wśród ekip z drugich miejsc, gdyż zdobyła pięć punktów).
Dziewiąty dzień igrzysk miał być polskim dniem. Szans medalowych było pięć, a skończyło się na jednym brązowym krążku. Na olimpijski medal w polskim boksie czekano od 1992 roku, kiedy brąz w Barcelonie wywalczył Wojciech Bartnik. W niedzielę w ćwierćfinale kategorii 57 kg Julia Szeremeta pokonała jednogłośnie na punkty Portorykankę Ashleyann Lozadę Mottę i ma już zagwarantowane miejsce na podium. Druga z polskich pięściarek Elżbieta Wójcik przegrała w ćwierćfinale kategorii 75 kg z reprezentantką Panamy Atheyną Bylon. Zawiedli młociarze. Paweł Fajdek był 5 a Wojciech Nowicki siódmy. Triumfował wielki faworyt, Kanadyjczyk Ethan Katzberg. W przedpołudniowych eliminacjach trzykrotna mistrzyni olimpijska w tej konkurencji Anita Włodarczyk dostała się do 12-osobowego finału z najwyższym trudem, z... ostatniego miejsca. Wyróżniła się natomiast Alicja Konieczek, która wynikiem 9.16,51 poprawiła rekord Polski w biegu na 3000 m z przeszkodami i awansowała do finału. Bez medalu wrócą z Paryża pływacy. W ostatnim dniu zawodów liczono na Katarzynę Wasick, która z trzecim czasem awansowała do finału 50 metrów stylem dowolnym. 32-letnia krakowianka, startująca w swoich piątych igrzyskach, zajęła piątą pozycję, powtarzając wynik sprzed trzech lat z Tokio. Przedstawiciele pływania plasują się obecnie na czele klasyfikacji multimedalistów paryskich igrzysk. Chinka Yufei Zhang sześciokrotnie stanęła na podium (srebrny i pięć brązowych medali), a najbardziej utytułowanym sportowcem jest Francuz Leon Marchand, którego dorobek to cztery złote medale i brązowy. Nadzieje wiązano ze startem Polek w wyścigu ze startu wspólnego ostatniej konkurencji kolarstwa szosowego. Biało-czerwone nie miały jednak szczęścia. Katarzyna Niewiadoma, zamieszana w kraksę, zajęła ósme miejsce, a dziesiąta była Marta Lach, która z kolei poniosła straty z powodu defektu. Zwyciężyła po samotnej ucieczce na ostatnich trzech kilometrach Amerykanka Kristen Faulkner. Zakończyła się także rywalizacja szermierzy. W niedzielę złoty medal w turnieju drużynowym florecistów wywalczyli Japończycy, którzy w finale wygrali z Włochami 45:36. Polacy, pokonani w ćwierćfinale przez Włochów, walczyli o miejsca 5-8 i ostatecznie zajęli szóste miejsce. Z turnieju olimpijskiego odpadli polscy koszykarze 3x3. Po raz pierwszy w historii igrzysk Polska była reprezentowana w finale jeździeckiej konkurencji ujeżdżania. W stawce 18 finalistów na parkurze w Wersalu wystąpiła Sandra Sysojeva, z pochodzenia Litwinka, która w tym roku otrzymała polskie obywatelstwo. Zajęła 15 miejsce. Golfista Adrian Meronk zakończył olimpijską rywalizację na 49 pozycji. Kajakarze górscy Mateusz Polaczyk i Grzegorz Hedwig awansowali do ćwierćfinału crossu, konkurencji debiutującej w programie igrzysk olimpijskich. Odpadła z rywalizacji Klaudia Zwolińska. Jako ostatnie dziewiątego dnia igrzysk wystąpiły siatkarki. Biało-czerwone już wcześniej zapewniły sobie awans do ćwierćfinału, po wygranych z Japonią 3:1 i Kenią 3:0. W niedzielę przegrały z Brazylią 0:3 i o awans do półfinału zmierzą się z ekipą Stanów Zjednoczonych.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ale na mistrzostwach w toruniu czy bydgoszczy zawsze zwyciężają...........
Polska sztafeta kobiet 4x400 m zajęła szóste miejsce w biegu eliminacyjnym i nie awansowała do finału olimpijskiej rywalizacji w Paryżu. Ala Aniołków Matusińskiego, które przez lata przywoziły medale z największych imprez, to duże rozczarowanie. "Pobiegłyśmy na słabym poziomie, ----------------------------------tak jak cala uśmiechnięta POlska