Reklama

Nysa dyskryminuje dzieci?

Nowiny Nyskie
22/05/2019 14:01

Wojewoda opolski domaga się unieważnienia uchwały w sprawie nyskiego "bonu wychowawczego". Wniosek w tej sprawie skierował do Sądu Administracyjnego w Opolu. Uważa, że uchwała dyskryminuje dzieci!

Co ciekawe wojewoda, jako organ nadzorczy nad samorządem gminnym, mógł unieważnić ją zaraz po uchwaleniu w lutym br. Nie zrobił tego, a teraz sprawę skierował do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tam już jedna z wersji uchwały o bonie wychowawczym została uznana za niezgodną z prawem, łamie bowiem konstytucyjną zasadę równości.

Istotne naruszenie prawa
Jak czytamy w uzasadnieniu, w ocenie wojewody uchwała została podjęta z istotnym naruszeniem prawa. Organ zwraca uwagę na przepisy, które nakazują zwrot nienależnie pobranego świadczenia, bo wykracza to poza kompetencje gminy. Szczególnie przepis pozwalający burmistrzowi zmienić lub uchylić prawomocną decyzję w sprawie przyznania bonu. Zabrania tego m.in. kodeks postępowania administracyjnego. Jednak prawdziwą sensacją jest kwestionowanie przez wojewodę zasad pierwszeństwa przyznawania bonu. Mówią one, że bon należy się wszystkim rodzicom na ich dzieci, ale w pierwszej kolejności małżeństwom. W efekcie dla dzieci, których rodzice nie są małżeństwem lub straciły jednego z rodziców, bonu nie wypłacano. Sensacja dlatego, że przepisy o pierwszeństwie wprowadzono właśnie po interwencji wojewody, który kwestionował pierwotną wersję uchwały. Wykluczała ona rodziny niepełne z góry.

Łamie konstytucję
Teraz wojewoda kwestionuje to, co było wiadomo od dawna, a co jest zapisane w konstytucji. Szczególna pomoc państwa, w tym również gminy, należy się tylko rodzinom wielodzietnym i niepełnym. Zwraca więc uwagę, że preferowanie przez Nysę tylko małżeństw jest niezgodne z konstytucją: "...przyjęta przez Radę Miejską w Nysie zasada pierwszeństwa stanowi niedopuszczalne odstępstwo od konstytucyjnej zasady równości wobec prawa". Zwraca uwagę na to, że "w rzeczywistości beneficjentami świadczenia są dzieci uprawnionych do jego otrzymania rodziców". To zaś oznacza, że wprowadzenie przez radnych na wniosek burmistrza zasady pierwszeństwa, "dyskryminuje dzieci w realizacji ich uprawnienia do otrzymania bonu wychowawczego ze względy na status prawny ich rodziców (małżeństwo lub konkubinat)". Wojewoda zauważa, że regulacje przyjęte przez Radę Miejską w Nysie nie służą ani realizacji celów ustawy o świadczeniach rodzinnych, "ani nie pozostają w związku z innym wartościami konstytucyjnymi, które wymagają szczególnej ochrony".

Propaganda?
Przedstawiciel rządu odnosi się też do danych statystycznych, którymi chętnie posługuje się burmistrz Kordian Kolbiarz. Chwali się on, że bon przyczynił się do wzrostu nie tylko urodzeń w gminie, ale też do ilości nowych małżeństw.
"Załączone w uzasadnieniu do uchwały dane statystyczne są bardzo ogólnikowe i niepoparte żadną analizą - nie wiadomo więc, czy wpływ na wzrost wskaźnika urodzeń i zawarcia małżeństw miał wyłącznie bon wychowawczy, czy także inne okoliczności. Nie sposób uznać tak zaprezentowanych danych za rzetelne i usprawiedliwiające wprowadzenie świadczenia z zastosowaną przez gminę zasadą pierwszeństwa". Wojewoda, jako przedstawiciel rządu PiS z pewnością ma na myśli fakt wprowadzenia bonu rządowego, który nikogo nie dyskryminuje, to w dodatku od lipca zostanie rozszerzony na pierwsze dziecko.#
 


 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do