Gmina Nysa pod rządami ekipy Kordiana Kolbiarza musiała oddać ponad 7 milionów złotych unijnych dotacji z powodu błędów w realizacji projektów, finansowanych z Unii Europejskiej! W tym samym czasie dwaj urzędnicy – Piotr Bobak i Marek Rymarz – otrzymywali specjalne dodatki za… „pozyskiwanie i rozliczanie środków zewnętrznych”!
Jak wynika z dokumentów przekazanych nam przez Urząd Marszałkowski w Opolu, gmina Nysa w ostatnich latach musiała zwrócić ponad 7 milionów złotych tzw. środków unijnych, otrzymanych na realizację projektów inwestycyjnych.
Największe kwoty zwrotów dotyczą projektu „Centrum Przesiadkowe w Nysie – przebudowa ulic Kolejowej, Wrocławskiej, Rynku i Celnej wraz z inteligentnym systemem transportu”, gdzie łącznie zwrócono blisko 3,5 mln zł należności głównej oraz ponad 740 tys. zł odsetek. Była to kara za nieprawidłowości w przetargu i naruszenie Prawa Zamówień Publicznych. Kontrola Urzędu Marszałkowskiego pokazała, że gmina Nysa nie wykazała należytej staranności na etapie przygotowania postępowania o udzielenie zamówienia. Gmina trzy razy powtarzała przetarg, bo składane przez wykonawców oferty były za drogie. W końcu postanowiono dołożyć do inwestycji bez przetargu ponad 10 mln zł. Tymczasem wymagało to ogłoszenia przetargu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. – Doszło do niedochowania należytej staranności i niedoszacowania wartości zamówienia, w wyniku czego gmina zawarła umowę z wykonawcą o wartości przekraczającej tzw. progi unijne – poinformował nas Urząd Marszałkowski jeszcze w 2022 r. kiedy pierwszy raz pisaliśmy o sprawie. Na gminę nałożono wtedy karę w wysokości ok. 1 mln zł (z odsetkami). Po stwierdzeniu ww. nieprawidłowości przeprowadzano kolejną kontrolę, w wyniku której Zarząd Województwa Opolskiego wydał decyzję dotyczącą zwrotu części dofinansowania w wysokości 3 490 905,83 zł wraz z należnymi odsetkami. W sumie więc gmina musiała oddać ponad 4,5 mln zł.
Remont śródmieścia (ul. Kolejowa, Wrocławska, Rynek i Celna) miał kosztować początkowo ok. 20 mln zł. a zakończył się kwotą 33 mln zł.
Gmina musiała też zwracać pieniądze za inne inwestycje drogowe i środowiskowe. Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, środki zwrócone z powodu błędów w realizacji projektów stanowią stratę dla budżetu jednostki samorządu terytorialnego. Oznacza to, że każda złotówka oddana w wyniku korekty to pieniądz, który mógł zostać przeznaczony na inwestycje lokalne, remonty dróg, edukację czy kulturę. Łączna kwota zwrotów to ponad 7,1 mln zł – równowartość budowy kilku kilometrów nowych dróg gminnych lub rocznych wydatków Nysy na utrzymanie części miejskich jednostek. W tym samym okresie wysokie dodatki specjalne z tytułu „pozyskiwania i rozliczania środków zewnętrznych” otrzymywali Piotr Bobak i Marek Rymarz – osoby odpowiedzialne w urzędzie miejskim za nadzór nad projektami unijnymi. Uzasadnienie przyznania dodatków powtarzało się co roku w niemal identycznej formie: „Koordynowanie i monitorowanie prac związanych z przygotowaniem dokumentacji o środki zewnętrzne, w tym fundusze unijne”. Takie sformułowania pojawiały się w dokumentach z lat 2015–2024. W praktyce oznaczało to comiesięczne świadczenia sięgające kilku tysięcy złotych, a łącznie – setki tysięcy złotych wypłaconych z budżetu gminy. Problem w tym, że część projektów, zakończyła się zwrotem środków i utratą części unijnego dofinansowania.
Jeśli Bobak i Rymarz, nagradzani za „pozyskiwanie i rozliczanie środków”, nadzorowali inwestycje zakończone błędami i zwrotami, trzeba zapytać: Czy te dodatki były zasadne i gospodarne? Wydatkowanie środków publicznych powinno być celowe, oszczędne i zapewniać najlepszy efekt z poniesionych nakładów. Tymczasem w Nysie mamy sytuację, w której nagrody za pozyskiwanie funduszy zbiegły się z milionowymi stratami dla budżetu gminy.
Za co gmina zwracała unijne pieniądze?
Centrum Przesiadkowe w Nysie – przebudowa ulic Kolejowej, Wrocławskiej, Rynku i Celnej wraz z inteligentnym systemem transportu
do zwrotu 3,5 mln zł i 740 tys. zł odsetek
Centrum Przesiadkowe w Nysie – przebudowa ulic Kolejowej, Wrocławskiej, Rynku i Celnej wraz z inteligentnym systemem transportu
do zwrotu 913 671 zł i 94 720 zł odsetekUzbrojenie terenów inwestycyjnych po byłym terenie FSD
do zwrotu 635 tys. złBudowa dróg i uzbrojenia podziemnego Regionalnego Parku Przemysłowego
do zwrotu 478 tys. zł i 68 tys. zł odsetekBioróżnorodność
do zwrotu 494 tys. zł i 169 492 zł odsetek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nie działa mózg tylko ręce do brania kasy , a ten na fotce to typowy przykład każdego typa na pieniążki i w dodatku cham wobec ludzi
Dopóki nie będzie odpowiedzialności urzędniczej za decyzję przez nich wydane będzie trwał ten bal i pokaz nieudolnosci, tak to jest jak do władzy dorwia się miernoty i nieudacznicy wszystko po znajomości ikolesiostwie, ci ludzie mają lepkie raczki a to co najlepiej im wychodzi do garniecie naszych pieniędzy do własnej kieszeni,typowe cwaniaki i karierowicze zero umiejetnosci i polotu. Kiedyś ich za to trzeba będzie rozliczyć. Pozdrawiam