
Agencja Rozwoju Nysy chce, aby gmina zrzekła się udziałów w spółce wartych blisko 14 mln zł. Tym magicznym sposobem zniknie strata spółki, wygenerowana w poprzednich latach. Pieniądze nyskich podatników wyparują...
ARN to spółka, która działa tylko i wyłącznie dzięki hojności nyskich podatników. Choć od zawsze przynosi straty, to burmistrz Kordian Kolbiarz pasie ją milionami z budżetu miasta. Nawet nie myśli o zmianie zarządu spółki. Dzieje się to za zgodą rady miasta, w której większość oprócz ludzi burmistrza tworzy PiS, a ostatnio PO. Coroczne tzw. dokapitalizowania z kasy miasta utrzymują ARN przy życiu. Dzięki temu pracę mają skompromitowani politycy, jak Bogdan Wyczałkowski, prezes ARN skazany prawomocnym wyrokiem, a także radni, Adam Zelent (KWW Kolbiarza) i Łukasz Bogdanowski (KWW Kolbiarza). Oni z pewnością zagłosują za zrzeczeniem się przez gminę udziałów w spółce, której są pracownikami.
Z wniosku spółki, do którego dotarły "Nowiny" wynika, że ARN nie ma możliwości spłaty strat z lat poprzednich w wysokości prawie 14 mln zł. To zaś stawia jej dalsze funkcjonowanie pod znakiem zapytania. Dlatego ARN chce umorzenia 26 742 udziałów gminy Nysa. To zaś oznacza, że gmina jako właściciel ma zgodzić się na wyrzucenie do kosza 14 mln zł (!) czyli publicznych pieniędzy zainwestowanych w spółkę z budżetu miasta. Normalnie celem każdej spółki prawa handlowego jest zysk, ewentualnie nie może ona przynosić strat. ARN to spółka, która nie tylko nie jest w stanie przynosić zysku, ale nawet wyjść na zero ze swojej działalności. W normalnym przypadku prezes już dawno straciłby pracę.
Na umorzenie udziałów o wartości 14 mln zł zgodę wyraziła rada nadzorcza ARN. Jej przewodniczącym jest Radosław Roszkowski, starosta prudnicki z PO, członkiem jest także Marta Paruzel-Sprysak, radca prawna, która obsługiwała gminę Paczków, kiedy jej burmistrzem był Bogdan Wyczałkowski, a także Adam Kozłowski, pracownik ARN, przyjęty do pracy przez Wyczałkowskiego po tym jak został zwolniony z urzędu w Paczkowie. Jego niekompetencję obnażyła ostatnia kontrola NIK. W głosowaniu nie brała udziału Aleksandra Ociepa z Opola, żona wiceministra Marcina Ociepy.
Ostateczna decyzja należy do radnych Nysy. Na najbliższej sesji mają podjąć decyzję w tej sprawie, czy zgodzą się na zmniejszenie majątku gminy o 14 mln zł?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolbiasz Wyczałkowski Bobak Rymarz Ślimakowa i gwiazda zaranna Goświnowic Kwiatkowski wszystkie te skorumpowane Ku*wy powinny gnić w więzieniu . I być dymani jak dymają Nysę . Maszynka do brania pod stołem łapówek
oni sobie sami krzywdy nie zrobią...ręka rękę myje .........
No cóż chwalić się potrafią radni w nysie jakie to inwestycje robią remonty miasta budowa mieszkań tylko jak Polska długa i szeroka tam gdzie inwestycje budowlane tam są przekręty a tu Jeszcze przekręt z agencją rozwoju NYSA i anulacja długu. A i tak to nic NIE zmieni bo więcej młodych wyjeżdża z nysy bo tu nie znajdują pracy I tu województwo Dolnośląskie zabiera ludzi do siebie nysa może dobra do mieszkania ale jako rynek pracy już nie i prędko to się nie zmieni I wkrótce w tym mieście będzie więcej starszych ludzi niż młodzieży.
"Wielkość jednostki mierzą zera."
Klepnęli... 14 baniek poszło się jeb.ć. Boguś może dalej tańczyć. Przecież to jest szulernia i wałek zerżnięty od cwaniaków z giełdy, którzy zwiększają liczbę udziałów, by frajerzy dofinansowali spółkę, a zaraz potem je umarzają. Tylko, że na giełdzie takie działanie jest przestępstwem na szkodę akcjonariuszy. A tutaj przedstawiciele akcjonariuszy, czyli mieszkańców, sami umorzyli.... I oni chcą tak robić co roku... Naprawdę nie ma organu, który powstrzymał by to złodziejstwo?
Rada Miejska na wszystko się zgodzi bo ich dzieci, żony i kochanki oraz dalszą rodzina pracują w gminie bądź w spółkach gminnych i instytucjach .Dalej głosujcie na nich urlopy.
Niestety Nysa " pójdzie z tzw torbami". Zapłacą za to wszystko podatnicy i pracownicy spółek gminnych. Którzy i tak już za to płacą.
No to można dalej się bawić. A co będzie w przyszłym roku?