Reklama

Odkryli odpady medyczne. Podkłady, igły i pampersy w kanale

Nowiny Nyskie
10/01/2025 13:46

- Wody Polskie wyczyściły kanał przechodzący przez nasze działki, ale odpady zostały na skarpie! To są w dużej części odpady szpitalne – podkłady, igły, pampersy! I kto to ma teraz sprzątać?! Starsi ludzie, którzy tutaj mają działki?! – denerwują się działkowcy. 

Chodzi o działki należące do ROD im. Andrzejewskiego usytuowane w ustronnym miejscu za dworcem kolejowym przy ul. Zamojskiego. Interweniujący w naszej redakcji działkowicze szacują, że woda sięgała na ich działce 1,70 m, a straty jakie ponieśli to nawet 60 tys. zł. – Z czyszczeniem po powodzi poradziliśmy sobie sami. Ja wywiozłem 130 taczek wszelkich odpadów. Kanał, który przechodzi przez teren naszych działek przez długi czas nie był czyszczony, ale po monitach Zarządu ROD przyjechała ekipa Wód Polskich i wyczyściła ciek. My osobiście nie widzieliśmy kto to czyścił, bo nas wtedy nie było, ale w pierwszym momencie byliśmy zadowoleni. Myśleliśmy, ze skoro koryto wyczyszczone, więc pewnie zaraz wszystko zostanie ze skarpy usunięte i wywiezione – mówi małżeństwo działkowców. 

Niestety czas mijał, a nikt się nie zjawił, żeby pozbierać wydobyte z cieku śmieci.- To są odpady szpitalne! Widać, że są tam tampony, rękawiczki, podkłady, igły. Większość leży na brzegach, a część wisi na gałęziach - nawet na wysokości 2 metrów! Kiedy przyjdzie większa woda wszystko znowu pójdzie z nurtem! Mało tego! My obserwujemy, że tych śmieci przybywa, bo one nadal przypływają! Żadnym czynem społecznym nie będziemy tego robić, bo to jest niebezpieczne – bo działkowcy to w większości osoby starsze.
Zaraz też dodają. - Byliśmy tam wczoraj, rozmawialiśmy z ludźmi, którzy tam mają dom i powiedzieli nam, że pewnie Wody Polskie liczą, że działkowcom na wiosnę będzie to przeszkadzało i sami to wysprzątają. Ale nikt tego nie będzie robił! Jeżeli do tej pory Wody Polskie tego nie zrobiły, to mamy prawo myśleć, że w ogóle tego nie zrobią, tym bardziej że działki są na uboczu i nikt poza nami nie widzi tego bałaganu i bomby epidemiologicznej! – stwierdzają kategorycznie.

Interweniujący w naszej redakcji dodają, że zarząd działek starał się jak mógł, aby doprowadzić ten teren do czystości. – Nawet dowódca żołnierzy, którzy tutaj byli powiedział, że nie będzie ich narażał. Byli też strażacy, którzy wtedy mieli wiele pracy na terenach, gdzie ludzie mieszkali, a więc nie mieliśmy do nich żalu, a poza tym to teren Wód Polskich!

Jolanta Suszalska, wiceprezes Zarządu ROD im. Andrzejewskiego w Nysie potwierdza słowa interweniujących działkowców. – Robiliśmy wszystko, żeby pomóc działkowcom po powodzi – mówi. – Jeśli chodzi o śmieci w kanale sprawę zgłaszaliśmy w urzędzie miejskim, a kiedy byli tutaj żołnierze powiedziano nam, że to należy do zadań Wód Polskich. Ten kanał powinien być oczyszczony nie tylko po powodzi, ale powinien być regularnie utrzymywany w dobrym stanie, a tak nie jest. Przecież nikt z naszych działkowców nie będzie teraz wchodził do rzeki! – dodaje. 
W sprawie tej wysłaliśmy zapytanie do Wód Polskich. Czekamy na stanowisko tej instytucji.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Maniek z zadupia. - niezalogowany 2025-01-10 16:35:25

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bywalec - niezalogowany 2025-01-11 07:01:37

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do