
Tuż przed południem nyscy strażacy otrzymali wezwanie do pożaru domu przy ul. Reymonta. Na miejsce pojechało pięć zastępów z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Nysie. Wtedy okazało się, że pożar zauważono przy ul. Reymonta, ale w Głuchołazach.
Do pożaru w Głuchołazach skierowano sześć zastępów straży pożarnej. Ze zgłoszenia wynikało, że zapalił się dach domu jednorodzinnego. - Podczas prac remontowych na dachu, zapaliła się papa – mówi kpt. Dariusz Pryga, dowódca JRG w Nysie. Pytany o wysłanie strażaków do Nysy, zamiast do Głuchołaz mówi, że doszło do pomyłki zw strony centrum powiadamiania ratunkowego. - Straż z Głuchołaz wyjechała do pożaru niemal w tym samym czasie – dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie