
Podopieczni Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Nysie kolejny raz porządkowali park nyskich werbistów. Oprócz zebrania śmieci wydobyli ze stawu ławkę parkową. Weszli po nią wpław.
Park werbistów to ostoja zieleni przy ul. Rodziewiczówny. Ogólnodostępny teren jest chętnie odwiedzany przez mieszkańców. Niestety jest też zaśmiecany, a nawet dewastowany przez wandali. Tu zawsze z pomocą przychodzą wychowankowie MOW. Wraz ze swoim opiekunem Stanisławem Cukrem porządkują teren parku. W ubiegłym tygodniu nie tylko zebrali kilkanaście worków śmieci. Z parkowego stawu wydobyli również parkową ławkę, którą do wody wrzucili nieznani sprawcy. - Zawsze pracują społecznie, nikt ich do tego nie zmusza. Oni chcą i lubią pomagać, co jest też dla nich elementem resocjalizacji – podkreśla Stanisław Cukier.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bo wielu takich dewastatorów w Nysie zwłaszcza na weekend opiją się alkoholem o ćpaniu nie wspominając i włącza się syndrom nieśmiertelności i debilizmu.
Dlaczego tam nie ma jeszcze monitoringu?