Reklama

Pogorzelcy już miesiąc żyją w noclegowni

Nowiny Nyskie
26/09/2025 14:11

- Powiedziano nam, że w noclegowni będziemy przez jeden weekend, a jesteśmy już tutaj cztery tygodnie. Nie wiemy, co z nami dalej będzie, bo nie mamy żadnych informacji, a domu nie będziemy w stanie wyremontować – mówi Teresa Ogórek, która w pożarze domu w Wierzbięcicach straciła wszystko. Dosłownie wszystko.

Rodzinę Ogórków z Wierzbięcic spotkała pod koniec sierpnia ogromna tragedia. Na piętrze domu, w którym mieszkali, wybuchł pożar. Ogień pojawił się nad ranem zrywając wszystkich z najgłębszego snu – Myślimy, że to przez spięcie instalacji, bo do kontaktu był podłączony komputer i wiatrak. Wtedy było bardzo duszno – mówi pani Teresa o przypuszczalnych powodach pojawienia się ognia.

Pożar strawił dach i spowodował ogromne straty w całym budynku. – Wyskoczyliśmy z domu tak jak spaliśmy, nawet bez podstawowych rzeczy osobistych. Mamy tylko tyle ile na sobie. Nawet spaliły się pieniądze, które syn odłożył na zakup opału na zimę. Naszej rodziny, która mieszka na dole domu nie było wtedy na miejscu. Oni poszli teraz mieszkać do swojego taty. My nie mieliśmy gdzie iść… – mówi Teresa Ogórek.
Pani Teresa i jej trzech dorosłych synów zostało przewiezionych i umieszczonych w jednym niewielkim pokoju nyskiej noclegowni. Przy ścianach ustawione są łóżka, a środkiem może przejść jedna osoba. Jest jeszcze szafa i komoda, na której pogorzelcy przetrzymują garnki i naczynia kuchenne. – Powiedziano nam, że przesiedzimy tutaj weekend, a potem coś się dla nas znajdzie – powtarza pani Teresa.

Patrząc z boku można pomyśleć, że rodzina, w której jest trzech dorosłych mężczyzn, da sobie radę. Do spalonego domu przyjeżdża jednak tylko najmłodszy syn pani Teresy – 29–letni Adam. – Tomek ma 38 lat i jest chory na schizofrenię, a Radek, który jest o rok młodszy miał kilka lat temu wypadek i nadal odczuwa jego skutki. – Chodzi od lekarza do lekarza. Teraz wykryto u niego kolejne choroby. Nic nam nie zostało – wszystko pokrywa gruba warstwa zaschniętej sadzy – mówi ich matka. Dodaje także, że kiedy przywieziono ich do noclegowni to najpierw chciano Tomka umieścić w pokojach na dole (rodzina zajmuje pokój na piętrze) ale tam są łóżka piętrowe, a Radek głośno kaszle, budzi się, albo krzyczy przez sen. My już znamy jego zachowanie, ale obcy ludzie nie mieliby łatwo… Po prostu nie spaliby przy nim… - stwierdza matka. Zaraz też dodaje, że wraz z synami żywi się od pożaru raczej tzw. „gotowcami”.

– Nie jesteśmy przyzwyczajeni, bo w domu gotowałam obiady, a tutaj kupimy jakieś danie w słoiku i podgrzewamy. Chłopcy jeszcze zalewają wrzątkiem zupki w proszku i tyle – mówi. Pani Teresa dodaje, że ona i jej synowie nawet nie mają odzieży odpowiedniej do tej pory roku – wszystko zostało w szafach spalonego domu. 

Zaraz po pożarze władze gminy nie omieszkały się pochwalić na swojej stronie internetowej, że przekazały plandekę na dach spalonego domu. Rodzina pogorzelców mówi, że dostała także przelew tysiąc złotych na konto. Mimo że od pożaru mija miesiąc Ogórkowie nie wiedzą, co dalej z nimi będzie. Jak długo przyjdzie im jeszcze mieścić się w ciasnym pomieszczeniu noclegowni? - Dzwoniłam do gminy. Chciałam rozmawiać z burmistrzem i zapytać, co z nami będzie, ale tam się trzeba umawiać i dopiero mamy wyznaczone spotkanie na 29 września – dodaje pokornie pani Teresa.
Rodzina nie ma też szans na wynajęcie mieszkania na wolnym rynku. Kobieta dostaje rentę po zmarłym mężu, najstarszy syn zasiłek stały, średni nie ma żadnego świadczenia. Pracuje tylko najmłodszy.

– Zaraz po pożarze dostaliśmy informację, że dom nie nadaje się do zamieszkania, a szacunek jego remontu to kilkaset tysięcy złotych. Kiedy dzwoni do mnie znajoma zapytać jak się czujemy to nie może zrozumieć jak można było nas umieścić w noclegowni?! „Przecież gmina musi mieć jakieś tymczasowe mieszkanie w przypadku nieszczęścia losowego?!” – mówi mi, a ja tylko płaczę wtedy, bo jak tak dalej można tak żyć?! – rozpacza pani Teresa. 


 
 
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    stefek i wandzia - niezalogowany 2025-09-26 14:38:46

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do