
Cztery firmy zgłosiły swoje oferty na zagospodarowanie Placu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wszystkie były droższe od kwoty jaką gmina przeznaczyła na przebudowę terenu pomiędzy bazyliką a płytą Rynku czyli 1 050 000 zł. Najtańsza oferta była o ponad 122 tys. zł wyższa, a najdroższa wyniosła 2 143 241 zł.
Zgodnie z dokumentacją projektową plac bezpośrednio przed kościołem ma być wyłożony kamieniami narzutowymi. Istniejące trawniki mają zostać położone na nowo z rolki, a wokół posadzone zostaną klony (17 sztuk) i katalpy (2 sztuki). Swój przebieg zmieni główny ciąg pieszy (z kostki w kształcie cegły), łączący ul. Wrocławską z Rynkiem. Nowe alejki zostaną wybrukowane granitową kostką.
Na terenie pojawią się nowe ławki, w tym ławki z pergolami, na których rosnąć będą róże. Inwestycja zostanie poprzedzona pracami archeologicznymi. Na murku okalającym plac mają oprócz siedzisk pojawić się tablice przedstawiające przedwojenne kamienice. Umowa z potencjalnym wykonawcą zobowiązywałaby go do regularnego podlewania roślin (w przeciągu 2 lat), ich pielęgnacji, regularnego koszenia trawników - wymiany uschniętych roślin oraz drzew.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
BETONOZA
Dlaczego ten plac się nazywa Plac Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Nysą rządziło tylu biskupów, nie można nazwać placu imieniem któregoś z nich, choćby tego który zainicjował budowę kościoła biskupa Żyrosława II lub konsekrował go, biskupa Jarosława Piasta lub idąc dalej przebudowa nastąpiła z inicjatywy biskupa Wacława Piasta itd. Co Wyszyński miał wspólnego z Nysą, to samo tyczy się nazw rond nyskich , mało jest historycznych związanych z Nysą i zasłużonych dla miasta postaci?
Masz rację, bo idąc dalej czy Piłsudski wiedział o istnieniu Nysy? Nazwa rond to już całkiem śmieszne pomysły ludzików z miasta i powiatu.
Węgierski kapral klapek czy laczek to też ziomal kołnierza i jego świty
Dokładnie tak. Te nazwy to chory pomysł i zawłaszczanie każdej przestrzeni publicznej. Pompatyczna megalomania. Pseudopatriotyzm i dulszczyzna w najlepszym regionalnym i zaściankowym wydaniu.
A czy nie może nazywać się ten plac imieniem prałata Józefa Kądziołki który przecież odbudował katedrę nyska, a co ma Piłsudski z Nysą i jego pomnik na rynku, ronda ponazywane imieniem osób którzy być może nawet nie wiedzieli ze takie miasto istnieje.
Jezeli juz to tylko plac Józefa Kądziołki. Ale megalomania ma obecnie w czasach wladzy Pis koniunktuire - mowiac lagodnie
Prawda z tym Pilsudzkim to troche Kołnierza poniosło ale może chciał się podlizac władzy .