
- Nawet nie chcę myśleć, że właściciele sklepów spożywczych mogliby wykorzystać czas epidemii na podnoszenie cen. Jednak to co teraz dzieje się w niektórych spożywczakach to coś strasznego! – mówi mieszkanka osiedla przy ul. Rodziewiczówny podając przykłady drastycznego wzrostu cen m.in. mięsa.
- Kiedy pytałam na stoisku dlaczego w tak krótkim czasie tak bardzo wzrosły ceny panie nieco się obruszyły, ale powiedziały, że ich dostawca podniósł więc to odbiło się na sprzedaży – opowiada Teresa Szostak.
Nasza Czytelniczka dodaje, że w dobie kiedy zaleca nie ograniczenie zakupów, zwłaszcza starszym ludziom właśnie oni nie będą szukali tańszej alternatywy w innej części miasta tylko kupią nawet w poczuciu, że przepłacili.
O tym, że drożej jest nie tylko w sklepach spożywczych, ale i w restauracjach przekonała się nasza Czytelniczka, która za pizzę średniej wielkości na wynos zapłaciła…41 zł. – Restauratorzy chyba zaczęli odbijać sobie zastój! – dodaje z przekąsem.
Są jednak i pozytywne sygnały, np. jedna z nyskich pizzerii funduje swoje sztandarowe włoskie danie pracownikom szpitala, a ci ostatni podziękowali za to za pośrednictwem profilu społecznościowego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie