Reklama

Rysiowice: Perła neorenesansu

Nowiny Nyskie
16/09/2019 14:28

Niewielka miejscowość leży na północ od Otmuchowa przy drodze prowadzącej z Goświnowic do Karłowic Wlk. Obecnie wieś zamieszkuje nieco ponad dwieście osób. W miejscowości znajduje się neorenesansowy zespół pałacowy wzniesiony na przełomie XVIII i XIX w. W księdze łacińskiej uposażeń biskupstwa wrocławskiego (Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis) spisanej za czasów biskupa Henryka z Wierzbna w latach 1295-1305 wieś była wymieniona wśród wsi lokowanych na prawie polskim, z których biskupstwo wrocławskie pobierało dziesięcinę. Na początku XX w. niemiecka nazwa miejscowości brzmiała Reisewitz. W 1936 r. wieś za sprawą polityki hitlerowskich Niemiec przemianowano na Eichengrund. Rysiowice są jednym z najmłodszych sołectw znajdujących się na terenie powiatu nyskiego, bowiem dopiero w 2012 r. miejscowość ta stała się sołectwem.

Z życia wsi
Gospodarzem miejscowości jest Bożena Krowicka, która pełni funkcję sołtysa pierwszą kadencję. Rada sołecka składa się z trzech osób. W jej skład wchodzi Bożena Krowicka jako przewodnicząca oraz Iwona Ryszka i Konrad Sałamacha. - Największym sukcesem jest to, że w Rysiowicach udało się pobudzić mieszkańców do pracy - mówi sołtys Bożena Krowicka. Rysiowice są młodym sołectwem, istnieją od sześciu lat. - Po raz pierwszy udało się w Rysiowicach zorganizować festyn rodzinny. Impreza pomimo deszczowej pogody należała do udanych. Był dzik, ciasta, kiełbaski z grilla, pierogi, pajdy chleba ze smalcem i ogórkiem a także loteria fantowa - opowiada sołtys. We wsi od siedmiu lat funkcjonuje Koło Gospodyń Wiejskich. Członkiniami koła są m.in. Iwona Ryszka, Izabela Bułka, Iwona Gurbała. Przewodniczącą jest sołtys Bożena Krowicka, która tę funkcję pełniła zanim jeszcze została sołtysem. Obecnie KGW jest organizatorem licznych imprez dla dorosłych i dla dzieci. - Jako KGW Rysiowice bierzemy udział w biesiadach wielkanocnych a na zawodach kulinarnych zajęliśmy III miejsce - opowiada sołtys. Koło otrzymało również II miejsce za wieniec dożynkowy. - Mieszkańcy chętnie angażują się w prace na rzecz wsi. Jest to stała grupa mieszkańców. Dużo energii i pracy włożyliśmy w przygotowanie festynu rodzinnego. Chciałam też podziękować sponsorom, którzy wspierali to wydarzenie - mówi Bożena Krowicka. - Potrzeb jest wiele, ale te najpilniejsze to budowa chodnika do końca wsi i położenie nowej asfaltowej nawierzchni na drodze prowadzącej przez wieś - dodaje sołtys.

Perełka wsi
Wieś już w latach dwudziestych XIX w. należała do rodziny von Ingenheim, jednej z największych i najzamożniejszych rodzin bezpośrednio spokrewnionej z ówcześnie panującą w Niemczech cesarską rodziną. Pałac ufundowała w 1881 r. Konstancja Róża von Ingenheim. Został on wzniesiony w stylu neorenesansu niemieckiego z domieszką wpływów włoskich i francuskich. Dwukondygnacyjną budowlę z dwiema basztami i spadzistym dachem zdobią liczne wykusze, strzeliste szczyty i wieżyczki. Wnętrza pałacu mieściły jedną z wspanialszych kolekcji dzieł sztuki na Śląsku. Na kolekcję składały się dzieła Madonna Botticellego, Madonna Fra Filippo Lippi, a także obrazy niemieckich malarzy: Antona Kocha i Martina von Rohdena. Twórcą kolekcji był hrabia Gustav Adolf von Ingenheim (1789-1855), przyrodni brat króla Prus Fryderyka Wilhelma III. Podziw budziła biblioteka licząca 37 tys. woluminów oraz kolekcja ponad 120 waz, figurek i rzeźb. W trakcie II wojny światowej pałacowa kolekcja została zdeponowana we wrocławskim muzeum. Po wojnie część kolekcji obrazów udało się odzyskać. Co jakiś czas pozostałe zaginione dzieła odnajdują się zupełnie przypadkowo. Inne dzieła zaginęły bez śladu. Co ciekawe wchodzący w skład kolekcji biblioteki pałacowej zapis nutowy i list Jana Sebastiana Bacha odnaleziony został zupełnie przypadkowo. Jeden z najznamienitszych obrazów z pałacowej kolekcji "Madonna z Dzieciątkiem, św. Janem Chrzcicielem i aniołem autorstwa Botticellego obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie. Po zakończeniu II wojny światowej pałac w Rysiowicach wraz z całym majątkiem został upaństwowiony i przekazany miejscowemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Rolnej. Następnie stał się własnością Okręgowej Stacji Hodowli Zwierząt w Karczowie. Zdewastowany pałac w 1983 r. kupiła osoba prywatna, która od tamtego czasu sukcesywnie przywraca posiadłości dawny blask. Otoczenie pałacu stanowi niewielkich rozmiarów park, w którego centralnym punkcie znajduje się nieczynna fontanna. W sąsiedztwie znajduje się mauzoleum rodziny von Ingenheim, które niestety zostało zrujnowane w latach powojennych, głównie przez poszukiwaczy skarbów.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do