
Budynek po byłej nyskiej rzeźni jest do kupienia za pół miliona złotych. Sprzedającym jest syndyk właściciela obiektu. Pomimo deklaracji burmistrza, władze miasta nigdy nie złożyły oferty na zakup nieruchomości.
Historyczne miejsce
Rzeźnia miejska zbudowana została w 1891 roku. Działalność była tam prowadzona do 2008 roku. Od tego czasu obiekt był nieużytkowany i niszczał. W 2014 roku kupił go nyski przedsiębiorca, który po roku ogłosił upadłość. Kolejne lata przyczyniły się do jego ogromnej dewastacji. Dochodziło tam do licznych pożarów. Budynek na dzień dzisiejszy odstrasza mieszkańców swoim wyglądem.
Pół miliona za rzeźnię
Łączna powierzchnia terenu to 0,5225 ha. Wszystkie budynki znajdujące się na terenie rzeźni są w bardzo złym stanie technicznym, a niektóre grożą zawaleniem. Trzy budynki podlegają ochronie konserwatorskiej na czele z budynkiem głównym.
Gmina nie chce
Jeszcze kilka lat temu zakup budynku planowała gmina Nysa. Burmistrz mówił o tym publicznie.
- Wbrew wielokrotnym zapewnieniom burmistrza, gmina Nysa nigdy nie złożyła oferty na zakup rzeźni. Deklaracje w tym zakresie były pozorowane - poinformował nas Patryk Michalak z kancelarii Kubiczek Michalak Sokół, która jest syndykiem masy upadłościowej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Czyli tak jak ze wszystkim - liczy się PR. To samo z centrum przesiadkowym, FSD, stacją benzynową, itd., itd...
"cała nysa" sie raduje jak ich burmistrz gospodaruje
tu mianuje tam zdejmuje
tu dokłada tam rujnuje
nikt już nie wie co on snuje
a to z pisem powojuje
i tak co dnia nam wojuje
zadłużenie nam szykuje
nasze miasto nam rujnuje
na stadionie wnet buduje
i siatkówki tylko pilnuje
gminne tereny odkupuje
pojutrze je przehandluje
teren po fsd zaniedbuje
i niczym się nie przejmuje
co do rzeźni informuje
że chyba jej nie kupuje
morał taki tu pasuje
burmistrza pensja tylko interesuje
bo rodzinę z niej utrzymuje