Reklama

Stadiony głupoty

Nowiny Nyskie
14/06/2011 09:30

Tomasz i Karolina Elbanowscy – działacze edukacyjni, autorzy akcji „Ratuj Maluchy” –  odsłaniają na łamach „Rzeczpospolitej” nędzę polskiej polityki w zakresie pomocy rodzinie:
„Rodzice nie mogą rozliczyć dochodu wspólnie z dzieckiem tak jak w innych krajach UE. Wyjątkowo pozwala się na to osobom samotnie wychowującym dzieci. Rozwód jest więc opcją premiowaną przez państwo. Jeśli matka i ojciec upierają się żyć jako małżeństwo, to choćby mieli na utrzymaniu ośmioro dzieci, fiskus widzi tylko dwoje dorosłych.
Gdyby zamiast wychowywaniem małych ludzi zajęli się hodowlą bydła albo psów rasowych, mogliby sobie odliczać VAT. Zakup karmy i niezbędnych akcesoriów, koszty dojazdów na wystawy, opłaty wystawowe, nabycie klatek, samochodu czy przyczepy do przewozu zwierząt – wszystko to koszty, które można odliczyć w przypadku czworonogów. Dzieci ta promocja nie dotyczy. Jak u Orwella: cztery nogi dobrze, dwie nogi źle.”
Dziwimy się dlaczego Polki bardzo niechętnie  decydują się na rodzenie, dlaczego dramatycznie spada ilość dzieci w naszym kraju. Zapewne przyczyny są złożone, ale ze strony państwa i rządu wobec rodziny mamy stan wrogości. Fiskus łupi rodziców obkładając np. produkty dla dzieci 23 procentowym vatem. 
Oczywiście powód jest ten, że rządowi ciągle brakuje pieniędzy. Nie tylko rządowi Tuska. Każdemu polskiemu rządowi od 1990 roku ciągle brakuje pieniędzy, w zw. z tym każdy rząd od 1990 roku po pierwsze wyprzedaje majątek narodowy – huty, banki, ubezpieczalnie itd. ale ponieważ i to nie wystarcza, to jeszcze każdy rząd zadłuża Polskę na ok. 30-50 mld zł rocznie. 
Pieniądze te nie idą ani na inwestycje, bo nawet dróg nie potrafiliśmy zbudować jak trzeba, nie idą także – jak pokazuje choćby cytowany artykuł  Elbanowskich – na pomoc rodzinie. 
Mądry rząd myślący o przyszłych pokoleniach (a nie tylko o przyszłych wyborach) inwestowałby w infrastrukturę – niezbędną do rozwoju kraju  - drogi, koleje, eksploatacje kopalin (węgla, gazu, miedzi), a na płaszczyźnie „zasobów ludzkich” inwestowałby w pomoc rodzinom wychowujących przyszłych obywateli i przyszłych płatników składek ZUS. Rząd złożony z ludzi cynicznie dbających o utrzymanie się przy władzy (czytaj: przy korycie) inwestuje w propagandę , w igrzyska byle oczarować lud dzisiaj, a co będzie jutro – a to nie ich zmartwienie!
Czasem jednak i propaganda, i igrzyska nie wychodzą. Oto dowiadujemy się, że budowa stadionu narodowego w Warszawie jest zagrożona. Wykonawca, który przebił wszystkich przy przetargu, teraz twierdzi, ze dokumentacja była do kitu. Nie zaprojektowano wystarczającej ilości stacji transformatorowych, nie przewidziano otworów na światłowody itd.itp. Opóźnienia już sięgają 100 dni roboczych i nie ma mowy, żeby stadion został oddany w terminie tj. 30 czerwca br.
Przypomnijmy, że stadion w Warszawie obliczony na 58 tys. miejsc, to jednocześnie całe centrum sportu, budowane za ponad 1,5 mld zł. Wszystkie stadiony na Euro 2012 miały nas kosztować prawie 7 mld, a łączny koszt budowanych na prędce dróg i infrastruktury wynieść miał 95 mld zł.
Jakby tego było mało, do samej organizacji mistrzostw – jak obliczają ekonomiści – Polska dopłaci 52 mld zł. 
W tym czasie w gminie Nysa, która jest „Polską w pigułce” – nie ma właściwie ani jednego kawałka porządnej drogi, brak jest dwóch mostów, nie ma obwodnicy, bezrobocie sięga 20%. 
Nie mam wątpliwości, że żaden troszczący się o prawdziwe dobro narodu, rząd nie podjąłby decyzji o zgłoszeniu polskiej kandydatury do organizacji Euro 2012. W swym kształcie, wobec kompletnej dezorganizacji polskiej ekonomii, taka impreza będzie dla nas ciosem dobijającym. Po mistrzostwach, które w sumie będą nas kosztować  ze 150 mld, pozostaną wybudowane na wyrost stadiony, skopana w pośpiechu infrastruktura. 
Premier Tusk, jako fan piłki nożnej, był od początku entuzjastą budowania stadionowych „piramid”, których utrzymanie – założę się o to – będzie poważnym problemem budżetowym w kilka lat po mistrzostwach. 
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do