
Drabina nyskich strażaków, która w poniedziałek 15 marca uległa kolizji, do służby wróciła zaledwie w czwartek 11 marca. Przez ponad miesiąc była wyłączona z eksploatacji wskutek awarii. Naprawa wymagała sprowadzenia przez serwis części z zagranicy, stąd tak długi czas wycofania samochodu.
Samochód z drabiną (SCD 40) Iveco Magirus do Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Nysie trafił pod koniec 2017 r. Był długo oczekiwanym zakupem, bowiem zastąpił wysłużony pojazd, którego nyscy strażacy używali przez 20 lat. Niestety w lutym tego roku najnowsza drabina uległa awarii. Pod względem bezpieczeństwa przeciwpożarowego był to problem, ponieważ żaden sprzęt w powiecie nyskim nie był w stanie w pełni zastąpić wycofanej drabiny. Zwłaszcza, że w tym okresie na terenie Nysy i powiatu doszło do prawie 30 zdarzeń, które w dyżej mierze związane były z pożarami kominów. W normalnych warunkach byłaby dysponowana drabina z JRG w Nysie, o maksymalnym wysuwie 42 metrów. Dyżurni stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nysie w zależności od lokalizacji zdarzenia do interwencji dysponowali więc zamiennie podnośniki z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych z Głuchołaz, Paczkowa i Grodkowa.
- Do kilku zdarzeń w Nysie dysponowana była drabina SD 32 Magirus z Ochotniczej Straży Pożarnej w Burgrabicach. Poza własną gminą, przy pożarze budynku mieszkalnego w Bielicach działały OSP Korfantów podnośnikiem SH 18 Star oraz OSP Włostowa dysponująca drabiną SCD 30 Magirus - podkreśla bryg. Paweł Gotkowski, komendant powiatowy PSP w Nysie. Jeszcze przed poniedziałkowym wypadkiem dziękował druhom OSP z Burgrabic, Korfantowa i Włostowej za utrzymanie w gotowości posiadanego sprzętu oraz utrzymanie odpowiedniego poziomu wyszkolenia do jego obsługi. Dziękował również samorządom gminy Głuchołazy i Korfantów za finansowe wsparcie wymienionych jednostek OSP w tej konkretnie dziedzinie.
Po poniedziałkowym wypadku drabina musi przejść dokładną kontrolę techniczną zarówno samego auta, jak i mechanizmu drabinowego. Na razie nie wiadomo, kiedy wróci do służby. To zaś oznacza, że nyscy strażacy będą potrzebowali pomocy sprzętu ochotników.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie