
Jeden z mieszkańców Starego Lasu (gm. Głuchołazy) podczas spaceru dokonał makabrycznego odkrycia. W lesie nieopodal domów znaleziono zwłoki, które znajdowały się w znacznym stopniu rozkładu. Mieszkańcy spekulują, że jest to najprawdopodobniej poszukiwany od sierpnia mieszkaniec Starego Lasu.
Tragiczna interwencja
Z informacji jakie przekazała policja, zgłoszenie dotyczące ujawnienia zwłok w lesie funkcjonariusze otrzymali około godziny 11.20, 31 grudnia ubiegłego roku.
- Na miejsce wezwano funkcjonariuszy wydziału śledczego, technika kryminalistyki oraz prokuratora, którzy przejęli działania – przekazała st. sierż. Janina Kędzierska, oficer prasowy KPP w Nysie.
Brak dokumentów
Przy zwłokach nie odnaleziono niestety dowodu osobistego, ani żadnych innych dokumentów potwierdzających tożsamość zmarłego. W sprawie tajemniczej śmierci skontaktowaliśmy się także z Prokuraturą Rejonową w Prudniku, która potwierdziła nam, że prowadzi postępowanie w sprawie. Z informacji jakie uzyskaliśmy wynika, że w najbliższy piątek zostanie wykonana sekcja zwłok, która będzie miała na celu ustalenie przyczyny oraz datę śmierci a także tożsamość denata. Jeśli podczas oględzin nadal nie będzie możliwe ustalenie tożsamości, wtedy też zostaną zlecone testy DNA. Z informacji wynika także, że zwłoki były w znacznym stopniu rozkładu, dlatego też możliwe jest, że mogły znajdować się tam nawet kilka miesięcy.
Poszukiwania
Przypomnijmy, że we wrześniu ubiegłego roku nyska policja opublikowała informację, że jeden z mieszkańców Starego Lasu, 1 sierpnia oddalił się z miejsca zamieszkania i nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Mężczyzna do dnia dzisiejszego nie został odnaleziony i wciąż widnieje w policyjnych bazach jako osoba zaginiona.
Nikt nie widział?
W sprawie tragedii skontaktowaliśmy się z mieszkańcami wioski. W trakcie rozmowy każdy z rozmówców był zszokowany, że nikt nie spacerował w tamtym rejonie przez wiele miesięcy.
- Jeśli jest to ta osoba, o której myślę to brak mi słów. Był to wspaniały i serdeczny człowiek, który wielokrotnie pomagał ludziom. Nie potrafię sobie wyobrazić jak jest to możliwe, że tyle czasu nie było tam nikogo. To jest raptem 300 metrów od domów – mówiła jedna z mieszkanek Starego Lasu.
autor jk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Skąd jest palimąka?
Twój stary