
Wczoraj około godziny 23.00 na nyską komendę wpłynęło nietypowe zgłoszenie. Dotyczyło mężczyzny, który podczas transmisji na żywo na swoich mediach społecznościowych, informował, że chce odebrać sobie życie.
Tragiczne zgłoszenie
Osoba, która zauważyła transmisję na żywo prowadzoną przez mieszkańca gminy Otmuchów, od razu zadzwoniła na policję informując o dramatycznych planach mężczyzny. 41-latek nie krył, że planuje odebrać sobie życie. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, mężczyzna rozpoczął live’a w Parku Miejskim w Nysie. Dzięki szybkim działaniom funkcjonariuszy nyskiej komendy, którzy zareagowali na zgłoszenie, udało się zlokalizować telefon mężczyzny i ustalić miejsce, w którym się znajdował. Jak się okazało mężczyzna stał za barierką na wiadukcie przy ulicy Piłsudskiego w Nysie. Mężczyzna chciał skoczyć z wiaduktu, lecz dzięki prowadzonym rozmowom przez funkcjonariuszy, udało się go odwieść od tego pomysłu.
Nagranie z akcji pojawiło się w sieci
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać przebieg interwencji policyjnej. Funkcjonariusze po przeprowadzonych rozmowach, złapali mężczyznę za rękę i pomogli mu zejść z barierki. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna w trakcie interwencji był pod wpływem alkoholu.
- Wynik badania wskazał, że miał on blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu – przekazała st. sierż. Janina Rudkowska, oficer prasowy KPP w Nysie.
W akcji brało udział 10 funkcjonariuszy, których zadaniem m.in. było ustalenie miejsca pobytu 41-latka.
- Podczas interwencji największą rolę grał czas, ponieważ chodziło o życie jednego z mieszkańców naszego powiatu. Cieszymy się, że akcja zakończyła się sukcesem oraz że życiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo – mówiła st. sierż. Janina Rudkowska, oficer prasowy KPP w Nysie.
WIDEO z akcji:
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No to dostał atencję
a to wszystko przez to nowe centrum przesiadkowe..........
Przez to centrum to kto inny powinien sobie palnąć w łeb, choćby młotkiem.
Jest dorosły więc ma prawo robić ze swoim życiem to co chce. Teraz go uratowali, ale przecież może się zabić kiedy tylko będzie chciał. On teraz nie chciał się zabić a było to tylko wołanie o pomoc. Gdyby chciał się zabić, to by się skutecznie zabił w ciszy.