„Walczące Serca” liderem II ligi

W hali sportowej Kolejarza w Katowicach rozegrany został mecz piłki siatkowej kobiet o mistrzostwo II ligi, w którym miejscowy AZS AWF Sokół 43, niepokonany we własnej hali w tym sezonie, zmierzył się z drużyną NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa.

AZS AWF Sokół 43 Katowice - NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa 0 : 3 (23 : 25, 23 : 25, 19 : 25)

AZS AWF SOKÓŁ 43 KATOWICE: Anna Mituta, Barbara Kołtun, Patrycja Drożdzińska, Julia Dybowska, Julia Krynicka, Marta Zich - Julia Dwornik (libero) oraz Maria Maszek, Aleksandra Nowosielska, Agnieszka Pilarska, Patrycja Bryl (libero), I trener Paweł Głowik, II trener Agnieszka Szczypka.
NTSK AZS PANS KOMUNALNIK NYSA: Anna Śmidowicz, Julia Wałek, Joanna Moczko-Knapiak, Anastazja Demeshyna, Magdalena Bagniak, Natalia Budnik - Zuzanna Michalik (libero) oraz Magdalena Drąg, Magdalena Komar (libero), trener Andrzej Roziewicz.

Spotkanie sędziowali: Jacek Nowakowski (sędzia I) i Michał Zygmunt (sędzia II).

Sekretariat: Tadeusz Dziopak.

Już pierwszy set tego meczu pokazał, że może to być moment, w którym hala Kolejarza może być odczarowana. Po dwóch pierwszych piłkach meczu podopieczne Andrzeja Roziewicza prowadziły 2:0. W miarę upływu czasu coraz więcej do powiedzenia miały miejscowe. Przy stanie 6:6 miejscowy zespół zaczął odjeżdżać. Przy stanie 16:11 trener nyskiego zespołu poprosił swoje zawodniczki do siebie. 30 sekundowa przerwa przyniosła spodziewany efekt, bowiem po powrocie na parkiet nasz zespół zdobył pięć punktów z rzędu, odrabiając wszystkie straty. Twarda wymiana ciosów z obu stron trwała do stanu 23:23. Decydujące słowo w tym secie należało jednak do naszej drużyny i to Komunalnik wygrał pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:23.
Drugi set siatkarki z Nysy rozpoczęły koncertowo, obejmując wysokie prowadzenie 3:0. Gospodynie jednak się nie poddawały i zdołały szybko zniwelować straty do jednego punktu (2:3). Przy stanie 8:8 gospodynie zdobyły punkt i po raz pierwszy w tym secie objęły prowadzenie. Chwilę później było już 11:8 dla drużyny z Katowic i trener Roziewicz zmuszony był poprosić o pierwszą przerwę dla swojego zespołu. W pierwszym secie przerwa wzięta przez nyskiego trenera pozwoliła nyskiej drużynie wrócić do meczu. I tym razem było podobnie. Po powrocie na parkiet nasz zespół zdobył cztery punkty z rzędu i wyszedł na jednopunktowe prowadzenie (11:12). Gospodynie się jednak nie poddawały i wyszły na dwupunktowe prowadzenie 19:17. Przy stanie 20:18 nasz zespół zaczął odwracać losy tego seta. Podopieczne Andrzeja Roziewicza zdobyły cztery punkty z rzędu i wyszły na dwupunktowe prowadzenie. Tego prowadzenia nasz zespół już nie roztrwonił i po dwóch setach prowadził w Katowicach 2:0.
Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia miejscowego Sokoła 1:0. Na odpowiedź naszego zespołu nie trzeba było długo czekać. Mocny atak i precyzyjne zagrywki Natalii Budnik przyniosły Komunalnikowi pięć punktów z rzędu i przyjezdne objęły wysokie prowadzenie 5:1. Drużyna Sokoła jednak nie odpuszczała. Miejscowe walczyły jak lwice, ale z „Walecznymi Sercami” nie tak łatwo odrabia się straty. Mimo to miejscowe zdołały dogonić nasz zespół (8:8, 9:9, 10:10, 11:11). Przy stanie 11:11 miejscowe zdobyły punkt i teraz one były o jedno oczko do przodu. Nyskie serduszka odpowiedziały natychmiast, zdobywając trzy punkty pod rząd. Tej przewagi już nasz zespół nie roztrwonił i wygrał cały mecz 3:0.

Krzysztof Centner

Polonia Łaziska Górne - AZS AWF Hummel Wrocław 2 : 3 (21 : 25, 27 : 25, 25 : 22, 16 : 25, 14 : 16)
Chełmiec Wodociągi Wałbrzych - ECO Uni II Opole 3 : 0 (25 : 12, 25 : 13, 25 : 13)
AZS AWF Sokół 43 Katowice - NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa 0 : 3 (23 : 25, 23 : 25, 19 : 25)
Sari Żory - Silesia Volley Mysłowice 2 : 3 (25 : 23, 16 : 25, 22 : 25, 25 : 17, 13 : 15)
Silesia Częstochowa - MKS IgnerHome Volley Świdnica 3 : 2 (25 : 17, 25 : 27, 18 : 25, 25 : 18, 15 : 7)