
Władze Nysy krytykują budowę trzeciej nitki obwodnicy miasta, którą zamierza zrealizować samorząd województwa opolskiego. Burmistrzowi tak bardzo nie podoba się przebieg trasy, że porównał ją do dwóch krzyżackich mieczy z czasów bitwy pod Grunwaldem (jako daru od wrogów). Okazuje się jednak, że nie złożył żadnego pisemnego wniosku, żeby ten przebieg zmienić.
Budowa obwodnicy to dla każdego miasta epokowe wydarzenie. W Nysie po wybudowaniu jej dwóch nitek w stronę Prudnika i Kłodzka przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych, budowa drogi w kierunku Głuchołaz wydawała się marzeniem. Samorząd województwa, choć rządzony przez PO, PSL i Mniejszość Niemiecką postanowił zrealizować zadanie w Nysie, której władze sprzyjają PiS–owi. Bomba wybuchła, kiedy okazało się, że droga będzie krótsza i położona bliżej miasta. Choć było o tym wiadomo co najmniej od 2022 r. to władze Nysy nie złożyły żadnego wniosku, żeby zmienić jej przebieg. Skupiły się zaś na krytyce zaproponowanego rozwiązania.
Kiedy rok później przedstawiono ostateczny przebieg drogi zaczęły krzyczeć, że nowa droga przetnie jakieś mityczne tereny mieszkaniowe w Hajdukach, choć burmistrz dogęszcza taką zabudową centrum miasta (Kramarska, Wałowa). W myśl ich zarzutów droga równie dobrze mogłaby biec aż do gminy Głuchołazy, tylko ile by to kosztowało?
W związku z negacją przebiegu obwodnicy zapytaliśmy władze Nysy, o wnioski, jakie złożyły w sprawie budowy trzeciej nitki obejścia miasta. Poprosiliśmy też o ich kopie. Okazało się, że ekipa Kordiana Kolbiarza nie złożyła ani jednego pisemnego wniosku w tej sprawie! A tak brzmi odpowiedź:
„Zastępca burmistrza Nysy Marek Rymarz jako przedstawiciel Gminy Nysa dwukrotnie brał udział (2022 i 2023) w spotkaniach konsultacyjnych dotyczących obwodnicy, których organizatorem był Marszałek Województwa Opolskiego. Podczas tych spotkań w czytelny sposób wyartykułował stanowisko i wnioski Gminy Nysa oraz je argumentował. Zakładam, że konsultacje były protokołowane – odpowiedziała nam Elwira Ślimak, wiceburmistrz Nysy.
Zamiast wniosków gminy, przekazała nam stanowisko komisji urbanistyki rady miejskiej, które powstało już po fakcie.
Jak to możliwe, że urząd miasta nie złożył ani jednego wniosku na piśmie w sprawie przebiegu obwodnicy? Wiadomo przecież, że w urzędzie nie istnieje nic, jeśli nie jest na papierze. Wygląda na to, że ktoś obudził się z ręką w nocniku lub mówiąc prościej, zaspał, choć był najbardziej zainteresowany przebiegiem nowej drogi omijającej miasto.
Gmina nie tylko mogła składać wnioski, ale wręcz powinna zaproponować partycypację w inwestycji, jeśli chciała naprawdę zmienić jej trasę.
Warto zaznaczyć, że wariant postulowany przez władze Nysy jest dużo droższy od tego zaproponowanego przez województwo. Wiadomo, że to pieniądze mają dziś największy wpływ na realizację inwestycji. Jeśli tak bardzo zależało gminie na ominięciu Hajduk, Podkamienia i Przełęku, to powinna partycypować w inwestycji. Tego też nie zaoferowała.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A Pan Polonez dokarmiający gołębie parkuje sobie w Rynku gdzie chce. Na chodnikach, na miejscach z zakazem, a akcje Policji i Straży Miejskiej ma gdzieś.
Pan Staszek jest częścią nyskiej aury. Daj Mu spokój. Sama widzisz, jak w Nysie bieda. Ludzi na paliwo nie stać i samochody zajmują wszystkie miejsca parkingowe ;) zresztą, co to ma wspólnego z artykułem?
obsesja tzw. nn w ataku na um.............. tym razem w obronie wierdaka.........
Brawo Pan Polonez , a gołębie kto w mieście dokarmia ? , kto słucha reklam PP ? a później po sklepach i imprezach gania ? . Staszek tak trzymać i dalej komentować mecze na ONY .
Tego człowieka nie da się się słuchać.
Wandzia, to jest koloryt Nysy. Jednym się podoba, innych irytuje. Przynajmniej nie jest nijaki i coś do klimatu ONY wnosi. Nas wkrótce nie będzie. Po co się bulwersować? Cieszmy się tym, co jest ;)
Pan Stanisław R. jest przykładem obywatela jak można mieć emeryturę nigdy nie pracując(nie mylić z być zatrudnionym).
produkt po/sld/zsl
Nawiązując do artykułu. Jeśli ta obwodnica kończyć się będzie w okolicach Podkamienia, to będzie to największa porażka władz Nysy, podobnie jak obecny stan drogi na Głuchołazy.