
Na stan dróg w naszym powiecie narzekają prawie wszyscy – zwłaszcza teraz, po zimowych roztopach. O przyszłości powiatowego Zakładu Utrzymania Dróg dyskutowano na ostatniej sesji rady powiatu. Pojawiły się sugestie, że należałoby utworzyć wraz z gminami wspólną jednostkę, która zajmowałaby się m.in. zimowym utrzymaniem jezdni. Samorządy mają bowiem z tym coraz większe problemy.
Powiatowy Zakład Utrzymania Dróg odpowiada za bieżące utrzymanie 600 km dróg. W jednostce na umowę o pracę zatrudnionych było w minionym roku średnio 30 osób, do których należało m.in. koszenie traw na poboczach, wycinka drzew w pasie drogowym, odtworzenie nawierzchni po robotach, remonty cząstkowe. W tym roku doszło jeszcze jedno zadanie - zimowe utrzymanie dróg na terenie miasta i gminy Nysa. Na ogłaszane kilka razy przetargi nie zgłosił się żaden wykonawca. Przez ostatnie lata robił to gminny EKOM, jednak reorganizacja spółki sprawiła, że wycofał się z rynku. Dodajmy, że w innych rejonach powiatu odśnieżanie prowadzone jest przez firmy, które wykonują to od lat. EKOM ma odpowiedni sprzęt i doświadczonych pracowników. Odśnieżaniem zajmował się od lat i trudno będzie znaleźć zastępcę.
Na całą „akcję zima” w budżecie powiatu zabezpieczono 800 tys. zł.
Do końca 2023 roku wydano 619 tys. zł.
- Od kilku dobrych lat mam refleksję, że powinno się podjąć działania zmierzające do połączenia Zakładu Utrzymania Dróg z PKS-em - mówił podczas ostatniej sesji radny Jacek Chwalenia. – To pozwoliłoby zakładowi, na który łożymy niemałe pieniądze, rozwinąć skrzydła i m.in. startować w przetargach – oczywiście po zmianach strukturalnych. Dzisiaj PKS przez dwa miesiące nie ma kogo wozić. Nie wiadomo też jak długo będą dopłaty do kilometrówek – mówił radny.
Zupełnie innego zdania był radny Czesław Biłobran. – Zakład Utrzymania Dróg nie jest w stanie ogarnąć naszych dróg, a co dopiero wchodzić w szerszy obszar. Pojawią się kłopoty jeśli chodzi o zimowe utrzymanie jezdni – gmina Nysa wycofała się z tego działania poprzez swoją jednostkę i w przyszłości będziemy mieli z tym poważne kłopoty. Gdyby powstał podmiot, który zrzeszałby gminy i powiat, wspólnie moglibyśmy spróbować utrzymywać te drogi. Byłem świadkiem idiotycznej sytuacji, ale wymuszonej sytuacją, w której się znajdujemy. Jechał pług drogą gminną, którą odśnieżał, wjechał na drogę powiatową, której nie odśnieżał i potem znowu wjechał na drogę burmistrza, którą odśnieżał. Po prostu kabaret! – stwierdził radny Biłobran. Powinniśmy zrobić coś, co nie tylko nam, ale też gminom da szansę na utrzymanie ich dróg, bo one nie mają zaplecza, żeby sobie z problemem poradzić.
- Jesteśmy na końcu kadencji – nowa rada będzie miała nowe pomysły, ale te same problemy. Będzie tylko gorzej, nie tylko jeśli chodzi o zimowe, ale i letnie utrzymanie dróg - skwitował dyskusję radny Daniel Palimąka.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A powiat kiedy naprawi drogi w gminie Otmuchow i kamiennik na plakaty macie a drogi powiatowe dziurawe kruczkiewicz Nowakowski burska kłamcy i z....je
A Woźniak wasz wódz jest ok? Dalej będziecie w tej ciemnocie i dziadowni żyli i kłaniali się burmistrzowi?
Jakie szkoły usiłował zaliczyć palimąka?
Szkoły to nie wiem jakie zaliczył !Ale podobno ciebie zaliczył i mówiłeś że fajnie było,tak z dreszczykiem!
z drogami jest b.zle dziur nikt nie łata czekaja do lata