Reklama

Za odpady płacą podatnicy

Nowiny Nyskie
09/07/2019 12:40

Ponad 800 ton odpadów za kwotę ponad 230 tys. zł publicznych pieniędzy – tyle do tej pory wywieziono odpadów ze składowiska przy ul. Łąkowej w Skoroszycach. Tymczasem sprawa z powództwa gminy Skoroszyce przeciwko spółce Skorpal (wcześniej Agda), która przywiozła i składowała odpady w tym miejscu została skierowana przez Sąd Najwyższy do ponownego rozpatrzenia przez sąd w Opolu.

Wielka hałda odpadów w Skoroszycach to pozostałość po dwóch firmach, które według oficjalnych informacji miały produkować paliwo alternatywne dla elektrowni. W latach 2004-2006 działała tu firma Agda z Komprachcic, która miała koncesję na skup i przerabianie odpadów gumowych, głównie opon. Jej działalność zakończyła się trzydniowym pożarem hałdy (w październiku 2006 roku). W latach 2009-2011 przerabianiem odpadów zajmowała się z kolei spółka Skorpal, powołana m.in. przez byłego burmistrza Nysy, której szefowała jego córka. Skorpal sprowadził na miejsce kolejne setki ton, tym razem plastiku typu PET. Obaj dzierżawcy gminnego terenu wielokrotnie przekroczyli dopuszczalny limit składowanych odpadów. Mieszkańcy Skoroszyc obawiali się o swoje zdrowie, o to, że odpady zanieczyszczą wody. Tym bardziej, że w tym miejscu pojawiły się odpady szpitalne, pampersy. Władze spółki zapowiadały, że usuną odpady, ale do dziś tak się nie stało. Nie dość, że w środku wsi pojawiła się bomba ekologiczna to firma nie płaciła gminie za dzierżawę terenu. Sprawa trafiła do prokuratury, do sądu, przeszła każdy możliwy szczebel postępowania administracyjnego. Ówczesnej wójt Alinie Baran zarzucano, że jest wyjątkowo wyrozumiała w stosunku do uciążliwego dzierżawcy.
Z czasem okazało się, że firma nie ma majątku. Gmina poprzez wygraną sprawę w sądzie wyegzekwowała zaległy czynsz i podatek, ale mimo tego nie otrzymała go. Firma istniała tylko formalnie i chociaż na tamten czas figurowała w rejestrze sądowym nie prowadziła żadnej działalności. Efekt był taki, że gmina została z ogromnym problemem (który tak naprawdę jeszcze nie został do końca rozwiązany). Po objęciu władzy przez obecną wójt Barbarę Dybczak rozpoczęły się zabiegi, aby oczyszczać teren. Jednak w związku z tym, że finansowo nie była w stanie podołać wywózce odpadów w sprawę z pomocą finansową włączyło się nyskie starostwo (w poprzedniej kadencji). Za działalność prywatnych firm zapłacą więc wszyscy mieszkańcy powiatu nyskiego. - W latach 2015-2017 dzięki wsparciu starostwa zostało wywiezione z wysypiska na ul. Łąkowej ponad 821 ton odpadów za kwotę ponad 236 tys. zł i nie wiem czy wywieźliśmy połowę. Tyle to kosztowało podatnika. Sprawa toczy się dwutorowo – oprócz tego ma ona aspekt prawny. Uzyskaliśmy sądowy tytuł wykonawczy, jednak egzekucja okazała się bezskuteczna. W skutek braku możliwości wyegzekwowania należności z majątku firmy Skorpal pozwaliśmy jej prezesa, jednak sąd pierwszej i drugiej instancji oddalił to powództwo. Nie poddaliśmy się i złożyliśmy kasację do Sądu Najwyższego, który oddalił wyrok pierwszej i drugiej instancji, i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia – tłumaczyła Barbara Dybczak. Wójt Dybczak mówiąc na ten temat na ostatniej sesji dodała - Sprawa jest długotrwała, jest drenaż pieniędzy publicznych. Dołożę więc wszelkich starań, żeby została rozwiązana zgodnie z prawem, które obowiązuje w Polsce.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do