"Trochę mnie to martwi..." Takimi słowami burmistrz Paczkowa Artur Rolka skomentował informację Wód Polskich co do planów budowy zbiornika Kamieniec Ząbkowicki. Ten zbiornik będzie miał ogromny wpływ na gospodarkę wodną również naszych terenów.
„Kilkukrotnie wyrażałem swoje zdanie, że po takiej tragedii jak w 1997 r. oraz 2024 r., nowy zbiornik Kamieniec Ząbkowicki powinien zostać zaprojektowany jako suchy polder na wzór Raciborza lub jako zbiornik z rezerwą powodziową na poziomie 70 mln m3 wody. Tymczasem czytamy, że nowo projektowany zbiornik o pojemności ok. 100 mln m3, będzie stanowił obok zabezpieczenia przeciwpowodziowego m.in. funkcję rekreacyjną, regulację wody dla żeglugi śródlądowej, spiętrzenia wody dla produkcji energii itd. "Trochę mnie to martwi..." – tak skomentował burmistrz Rolka informację Wód Polskich o zleceniu opracowania dokumentacji projektowej zbiornika właśnie z takiej formie.
Ten zbiornik ma być ogromną inwestycją określaną jako jedną z kluczowych inwestycji hydrotechnicznych w Polsce. Tylko na jego projekt przewidziano wydać 68 mln zł, a całkowity koszt to ok. 1,3 mld. Jego budowę ma finansować Bank Światowy. Prace projektowe zakończą się w 2027 roku, budowa ma ruszyć w tym samym roku. — Budowa zbiornika Kamieniec Ząbkowicki to inwestycja, która znacząco poprawi bezpieczeństwo przeciwpowodziowe oraz retencję wód w regionie. Zbiornik domknie kaskadę Nysy Kłodzkiej, usprawniając pracę czterech istniejących zbiorników: Topoli, Kozielna, Otmuchowa i Nysy. Dodatkowa rezerwa zasobów wodnych pozwoli skuteczniej ograniczać ryzyko powodzi i suszy w zlewni, co przyniesie ogromne korzyści dla całego regionu — powiedział Mateusz Balcerowicz, prezes Wód Polskich.
Inwestycja obejmie budowę zapory wodnej o wysokości 19 m i długości 2,3 km tworzącej zbiornik o powierzchni zalewu około 1000 ha i o maksymalnej pojemności do 104 mln m3 oraz niezbędnych dla użytkowania zbiornika budowli przynależnych, instalacji i infrastruktury, w tym małej elektrowni wodnej. Powierzchnia zbiornika ma wynieść 104 mln m3. Szacunkowy koszt całkowity inwestycji to 1,3 mld zł.
Wody Polskie szacują, że dzięki zbiornikowi będzie można ograniczyć ilość wody wypuszczanej ze zbiornika Nysa podczas powodzi do maksymalnie 600 m3 na sekundę. To bezpieczny poziom dla miejscowości położonych poniżej.
Nie wolno jednak zapomnieć, że zarówno w czasie powodzi w 1997 jak i w 2024 zawiódł czynnik ludzki – błędy w zarządzaniu zbiornikami kaskady Nysy Kłodzkiej. Kiedy zawodzi człowiek nie pomogą najnowocześniejsze zbiorniki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.