
Rzeczy pani Krystyny Barun z Głuchołaz leżą pod gruzami komórki, która została zburzona na zlecenie gminnej spółki. Wśród nich węgiel i drzewo na opał, meble i wiele innych rzeczy, które mają dla niej wartość sentymentalną. Komórkę wyburzono, choć w środku były rzeczy należące do mieszkanki. – Tak zostałam potraktowana przez władze Głuchołaz – żali się kobieta.
Komórka stała w podwórku kamienicy przy ul. Bohaterów Warszawy, tuż przy płocie pobliskiego przedszkola. - Byłam w pracy, kiedy pracownicy GKTBS ją wyburzyli. Ja nic nie wiedziałam, że to będą robić. Poinformował mnie klient, który zauważył rozbiórkę i zaraz tam pobiegłam! W środku były moje rzeczy, m.in. opał na zimę! - relacjonuje pani Krystyna, która straty oszacowała na ponad 7000 zł. – Wszystko zostało przysypane gruzem, a dużo moich rzeczy zniszczonych lub rozkradzionych, bo nie zostały zabezpieczone – podkreśla kobieta. Kobieta została pozbawiona opału na zimę, który sobie wcześniej kupiła. – Ja nie mam innego miejsca, gdzie mogę trzymać węgiel. Piszę do burmistrza, żeby mi pomogli, ale nic nie robią – skarży się.
Do wyburzenia komórki doszło w kwietniu 2024 r., ale nie zostało ono ukończone a teren uprzątnięty, choć minął już rok. Znajdowała się ona na terenie gminy, którym zarządza Gminne Komunalne Towarzystwo z Głuchołaz. Krystyna Braun przekonuje, że komórka była w dobrym stanie technicznym i nikomu nie zagrażała. – Inaczej nie trzymałabym tam moich rzeczy – dodaje. Przypuszcza, że w tym miejscu ktoś chciał sobie postawić garaż albo zrobić miejsce parkingowe.
– Powodem likwidacji zabudowań gospodarczych był ich zły stan techniczny, potwierdzony ekspertyzą techniczną. Zostało to zrobione na wniosek mieszkańców ul. Bohaterów Warszawy 15 i 17 oraz pracowników przedszkola, bezpośrednio graniczącego z tymi budynkami – informuje nas Andrzej Gębala, prezes Głuchołaskiego Komunalnego Towarzystwa, które zarządza gminnymi nieruchomościami. Dodaje, że mieszkanka korzystała z komórki bezumownie, ale gmina nie prowadziła z tego powodu wobec niej egzekucji. Zapewnia, że o zamiarze wyburzenia budowli zostali powiadomieni wszyscy użytkownicy w listopadzie 2023 roku. - W styczniu pisemnie poinformowano panią Krystynę o terminie rozbiórki, który wyznaczono na 15 stycznia 2024 r. jednak ze względu na protesty rozbiórka rozpoczęła się w kwietniu – wyjaśnia prezes GKTBS. Dodaje, że mieszkance zaoferowano pomoc w przeniesieniu rzeczy z komórki do piwnicy, ale z niej nie skorzystała. - Sama też tego nie zrobiła w związku z tym wykonawca rozpoczął rozbiórkę w asyście policji – zdradza prezes Gębala. Przerwał ją jednak, kiedy po wyburzeniu jednej ze ścian okazało się, że w środku znajdują się rzeczy. – Rozbiórkę przerwano z powodów społecznych, co nastąpiło w porozumieniu z władzami Głuchołaz do czasu uprzątnięcia rzeczy przez mieszkankę. Do dnia dzisiejszego to nie nastąpiło – mówi. Przekonuje, że mieszkanka dostała zgodę od burmistrza na ustawienie na podwórku metalowego kontenera, gdzie mogłaby schować rzeczy. – Podpisała nawet porozumienie w tej sprawie, ale się z niego wycofała – twierdzi prezes GKTBS.
- Skąd mam wziąć kontener? Ja domagam się przywrócenia komórki do stanu poprzedniego, tak żebym miała gdzie schować opał i rower – zaznacza. GKTBS, jak poinformował nas prezes zamierza wkrótce dokończyć prace i uporządkować teren po komórkach gospodarczych przy ul. Bohaterów Warszawy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Gębala - komórka została usunięta ale pozostał jeszcze człowiek!!! - jak pan może rano spojrzeć w swoją gębę??? odejdź z pracy i nie rań ludzi.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Postaw nawet taki wychodek jak niejaki Trzaskowski z dróżką wysypaną trocinami!!! Trzeba mieć trociny w głowie, żeby kobieta nie poparła kobiety!!! - ale w Głuchołazach tak się ma!!!
Do "Wrażliwy" co ma wspólnego płeć. Komórka była do r....a to trzeba było wynieść ten syf. Teraz to płacz po skarbie.