
Społecznicy, którzy niedawno wysprzątali Aleję Wojska Polskiego, przeprowadzili kolejną akcję oczyszczania Nysy. Tym razem wzięli się za tzw. aleję Dębową na tyłach ogródków działkowych na ul. Saperskiej
- Po raz kolejny przeznaczyliśmy 2 godziny na sprzątanie. Zebraliśmy prawie 200 worków śmieci. Puszki aluminiowe po chemii i konserwach, plastikowe opakowania, opony, buty, dywany, resztki metalowego ogrodzenia, szklane butelki po alkoholu i chemii, baseny dziecięce, opony, części samochodowe, sedes, stary odkurzacz i nawet dwa stare telewizory. Największy problem nasza grupa miała z pozbieraniem kawałków szyb okiennych, których w okolicznych krzakach było bardzo dużo - informuje Marta Garczarek, inicjatorka akcji sprzątania terenów miasta. Po raz kolejny w akcji wzięli udział niezawodni chłopcy z Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii wraz z wychowawcą Tomaszem Klarem.
- Przykre, jak ludzie zaśmiecają miejsce, które przeznaczone jest na ich rodzinny wypoczynek i obcowanie z przyrodą - komentuje Marta Garczarek, która cieszy się jednak, że coraz więcej chętnych zgłasza się do wspólnego sprzątania i wyznacza nowe zaśmiecone miejsca w Nysie. - Byłoby fajnie gdyby posprzątane przez nas miejsca, pozostały takie na dłużej - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo. Jak znaleźć kontakt do osób, które to organizują ? Chciałbym dołączyć do inicjatywy sprzątania ale nie wiem gdzie i jak.
i co,śmiecie dalej zalegają tylko są niewywiezione i upchane w krzakach .gówno taka robota