
Część rynku, na którym za zgodą obecnego burmistrza Nysy powstał zjazd do prywatnego parkingu, to historyczny plac parad. Miejsce, gdzie odbywać by się mogły zgromadzenia mieszkańców, takie jak imprezy nie tylko kulturalne. Miejskie jarmarki z Domem Wagi Miejskiej w tle, to byłoby coś...
Tymczasem, burmistrz Kordian Kolbiarz, zgodził się na wykopanie rowu u stóp jednego z najpiękniejszych nyskich zabytków. Nie tylko dzieli on historyczny plac (po wojnie zamieniony w parking), to uniemożliwia jego wykorzystanie w żaden inny sposób. Władze Nysy przebudowę dróg w centrum od czasu do czasu nazywają rewitalizacją. Nie ma ona jednak wiele wspólnego z tym procesem. W rewitalizacji nie chodzi tylko o przebudowę dróg, ale o przywrócenie funkcji społecznych zdegradowanym miejscom. Odbudowa placu defilad i umożliwienie tam organizacji wydarzeń społecznych byłaby rewitalizacją. Położenie nowej kostki nią nie jest. A przecięcie placu zjazdem do garażu podziemnego, to antyrewitalizacja. Zjazdu, którego zgodność z projektem i wydanymi warunkami budowy sprawdza nadzór budowlany.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
SANOSIU Z WOJTASIKIEM BEDA PARADOWAC
przed katedra trochę miejsca zostalo! a może dobre niemcy jakis kaufland czy lidl nam zafundują
Kolo dziadka na koniui nie chofzi januszk to idzie ns zdrowie wachsdz zechle kwiaty