Reklama

Zniechęcenie obywatelskie

Nowiny Nyskie
30/03/2010 12:01

Prawybory w Platformie zakończyły się – tak jak miały się zakończyć – zwycięstwem Bronka. Wszystko odbyło się jak trzeba, z jednym wyjątkiem. W procesie głosowania na to, kto może być kandydatem partii na prezydenta nie wzięła udziału ponad połowa członków płacących składki. Zdawać by się mogło,  że nie ma bardziej zaangażowanej politycznie grupy niż członkowie rządzącej partii, i że nie ma bardziej fascynującej możliwości, niż współdecydować o tym kogo partia wystawi w listopadowych wyborach prezydenckich, a tu nic z tego. Co drugi członek Platformy miał cały ten interes w nosie i nie chciało mu się nawet wysłać listu, czy włączyć internetu. 
Właściwie nikt nie potrafi tak wysokiej absencji w tak ważnym procesie wyjaśnić. Rafa Ziemkiewicz żartuje, że Platforma pokazała w ten sposób jak bardzo jest taka sama jak Polacy, których tez zazwyczaj połowa nie chodzi na żadne wybory, ale przecież to tylko żarty. Kto jak, kto, ale członkowie partii na wybory powinni chodzić. 
Wg mnie wysoka absencja w platformianych prawyborach świadczy o narastaniu w społeczeństwie społecznej apatii. Po 20 latach demokracji sterowanej, partyjnej, poddanej skomplikowanym procedurom (zupełnie niepotrzebnym) zagmatwanych, po latach zamurowania sceny politycznej przez partyjną ordynację, Polacy przestali wierzyć, że coś od nich samych zależy. Najczęściej słyszalnym zdaniem jest: „A panie, co to zmieni?”
Reakcją jest zatem wycofanie się w krąg spraw rodzinnych, ucieczka w prywatność, a pozostawienie spraw publicznych w rękach ONYCH. „Oni” są paskudni, (jedni bardziej inni mniej) ale bez ONYCH jakby to było? Zawsze byli jacyś ONI, a my nigdy nie mieliśmy na prawdę wpływu na kształt spraw publicznych. W tej sytuacji po co się denerwować? Załatwmy jakoś swoje sprawy i dajmy sobie spokój z „polityką”.
Ten sposób myślenia jest oczywiście objawem śmiertelnej choroby społecznej. Naród, który popada w taką apatię, przypomina człowieka, który stracił nadzieję i popadł w depresję.  Staje się łupem albo choroby, albo okoliczności czy chwilowych nastrojów. 
Przyczyn takiego stanu rzeczy należy szukać nie tylko w tradycji i smutnej pozostałości komunizmu. Niestety okres ostatnich 20 lat też zrobił swoje. Przede wszystkim partyjna ordynacja wyborcza odbiera obywatelom faktycznie prawa wyborcze i przenosi je na partie. Tzn. na partyjne kierownictwa, które uzyskują w ten sposób potężny instrument władzy, w tym władzy samokreacji. To dzięki partyjnej ordynacji scena polityczna de facto się nie zmienia. 
Podobnie oderwane od społecznej kontroli jest sądownictwo. W innych sferach „społeczna kontrola” jest zwykła fikcją. W takim systemie, obywatel, który czuje że od niego nic nie zależy, popada w tzw. „wyuczoną bezradność” i nie angażuje się, nawet w sytuacji, kiedy na chwile właśnie cos od niego by zależeć mogło. 
Do przyczyn ‘strukturalnych” (jak właśnie rodzaj ordynacji wyborczej) dochodzą przyczyny ludzkie. Establiszment III RP i ten na górze i na dole już sobie oswoił system. Już jest poukładane – „wy tu, a my tam” i samorządne, aktywne społeczeństwo mogłoby tu tylko stanowić przeszkodę i źródło kłopotów. Po co więc wpuszczać je na scenę?
Niby z jednej strony zachęcamy do udziału w wyborach, ale to tylko tak dla picu. Jeśliby ludzie chcieli na prawdę mieć cos do powiedzenia byłoby to groźne.
W Nysie właśnie odbywa się referendum w sprawie sprzedaży rynku. W teorii władza powinna zachęcać społeczeństwo do wypowiedzenia się. W praktyce burmistrz i jej otoczenie zrobiło wszystko, żeby zniechęcić ludzi do pójścia do urn. W sprawie rynku władza ma swoje plany i społeczeństwo mogłoby je zablokować, a po co? 
Zapewne na skutek tych zabiegów i ostrej akcji antyreferendalnej frekwencja będzie niska. 
Za 9 miesięcy odbędą się wybory samorządowe.  Bardzo mnie ciekawi jak wówczas ci ludzie, którzy dzisiaj nawołują do bojkotu najwyższej formy demokratycznej decyzji, jaką jest referendum, będą argumentować i zachęcać obywateli do pójścia do urn? 
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do