Reklama

Alarmy bombowe w szkołach i przedszkolach. Kto straszy nasze dzieci?

Nowiny Nyskie
21/05/2021 11:51

Nyskie szkoły i przedszkola otrzymują regularne informacje, że w budynkach podłożone zostały ładunki wybuchowe z bombą gazową. Choć zawsze okazują się fałszywe, to kosztują wiele stresu dzieci, rodziców i nauczycieli. Sprawcy niestety są nieuchwytni. Spokoju nie było nawet w dniu matur. 

- Od początku tego roku mieliśmy 45 takich alarmów, przy czym jedno zgłoszenie dotyczyło 5 – 6 różnych placówek oświatowych – mówi Mateusz Szweiger, oficer prasowy nyskiej policji. Za każdym razem scenariusz jest taki sam. Na skrzynkę pocztową szkoły lub przedszkola przychodzi mail, który informuje o podłożeniu w budynku ładunku wybuchowego z bombą gazową. Ma się on znajdować w szatni w pozostawionym tam worku lub torbie. 

W tych placówkach w ostatnim czasie zgłaszano fałszywe alarmy: 
Zespół Szkół Technicznych, Carolinum, Centrum Kształcenia Ustawicznego, Szkoła Podstawowa nr 3, Szkoła Diecezjalna, Zespół Szkolno Przedszkolny w Białej Nyskiej, Zespół Szkolno Przedszkolny w Kopernikach, SP w Przełęku, Szkoła Pascal, SP w Skoroszycach, SP w Niwnicy. 


- Co gorsze alarmy te nie są jednorazowe i powtarzają się w tych samych placówkach – dodaje nyski policjant. Za każdym razem na miejsce wzywani są policjanci i strażacy. - W związku z tym, że alarmy te mają małą wiarygodność, nie ma konieczności ewakuacji, ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmują dyrektorzy placówek. My za każdym razem dokładnie sprawdzamy pomieszczenia – mówi asp. Szweiger. Kiedy alarmy nie były tak powszechne, dzieci były ewakuowane na zewnątrz budynku, gdzie czekały aż zakończy się jego kontrola. W ostatnim czasie informacje o podłożeniu bomby trafiły do nyskich szkół średnich, gdzie odbywały się matury. Oczywiście były fałszywe.

Fałszywe informacje o podłożeniu niebezpiecznych substancji wysyłane są z różnych maili, a adresy pochodzą z Azji i Afryki. - Sprawcy korzystają z zagranicznych domen, przez co dotarcie do nich może być utrudnione – nie kryje policjant. Podkreśla, że takie fałszywe zawiadomienia trafiają do szkół i przedszkoli w całym kraju. Dlatego prowadzone będzie w tej sprawie wspólne postępowanie przez jedną prokuraturę. - Nie wiemy, jaki może być cel takiego działania, wiadomo że to jest przestępstwo, za które grozi od 6 miesięcy do nawet 8 lat więzienia – informuje policjant. 

Alarmy zgłaszane przez jednego sprawcę z informacją o podłożeniu ładunków wybuchowych w wielu miejscach lub wielu obiektach w policyjnej nomenklaturze nazywane są alarmami kaskadowymi.
 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do