
Patrząc na prace Alicji Szatkowskiej trudno uwierzyć, że jest ona samoukiem. – Pomysły na obrazy rodzą się w mojej głowie. Najczęściej inspiracją są zdjęcia, na które natrafiam w internecie – przyznaje młoda nysanka, która oprócz malarstwa i rysunku ma także inne pasje
Inspiracje z internetu
Alicja jest uczennicą drugiej klasy Diecezjalnego Liceum Humanistycznego w Nysie, klasy o profilu matematyczno - informatycznym. Okazuje się, że nauka w klasie, w której wiodącymi przedmiotami są przedmioty ścisłe doskonale współgra z jej pasją malarską. - Maluję odkąd pamiętam, ale na poważnie od listopada zeszłego roku - mówi. - Nie chodziłam na żadne zajęcia artystyczne oprócz bardzo krótkiego epizodu z pracą w glinie. Po prostu za każdym razem gdy mi się nudziło zamykałam się w pokoju i malowałam – dodaje.
Patrząc na prace młodej nysanki nie trudno się domyślić, że skupia się na portretach. Alicja wykonuje je głównie na podstawie zdjęć, które znajduje w internecie. Imponujące są zwłaszcza portrety wykonane na czarnym papierze. – Są także akwarele, tempera, akryl, biały węgiel i tablet graficzny. Kiedy zobaczę jakieś zdjęcie, np. na instagramie i wpadnie mi ono w oko myślę: „o fajnie byłoby to narysować” i tak właśnie się dzieje. Znajomi w szkole oczywiście wiedzą o mojej pasji, a gdy jest coś do zrobienia artystycznego to zawsze pada pytanie: „Ala, narysujesz?”, a ja oczywiście to robię z przyjemnością. Jeszcze co prawda nie wykonałam portretu znajomych, ale są takie zamiary. Ciocia chciała, abym narysowała coś na nasze wspólne konto na instagramie. Zamówień więc przebywa… – śmieje się Alicja.
A że w internecie nic nie ginie bohaterowie prac Alicji, które umieściła w sieci zwracają się do niej z prośbą o ich udostępnienie. – Z taką prośbą spotkałam się dwukrotnie od youtuberek - z Gdańska i z Francji. Udostępniłam im moje prace i były zachwycone – dodaje Alicja.
Czas jaki młoda nysanka poświęca na wykonanie obrazów zależy zarówno od techniki jak i od ich wielkości. – Rysunki na czarnym papierze zajmowały mi trzy godziny, ale są takie, które malowałam dwa tygodnie. Prac nie wieszam na ścianie – po prostu leżą w jednym kącie i… się zbierają – śmieje się. Wśród nich jest portret, z którego Alicja jest najbardziej zadowolona. - Myślę, że najlepsza praca jednak jest przede mną, właśnie powstaje - dodaje.
Może wystawa?
Być może obrazy Alicji Szatkowskiej „zbierają się” na wystawę, na którą oczennica Liceum Diecezjalnego jest otwarta. – Jestem pewna, że gdybym chciała to szkoła na pewno pomogłaby mi ją zorganizować i niewykluczone, że po rozpoczęciu roku szkolnego tak się stanie - dodaje.
Malarstwo to największa, ale nie jedyna pasja Alicji. Jest nią także język angielski. - Dwa razy uzyskałam tytuł laureatki olimpiady na etapie wojewódzkim. Teraz miałam robić certyfikat z tego języka, ale jest on ważny tylko dwa lata i uznałam, że przez tak krótki czas nie wykorzystam tego. Uznałam, że przystąpię do niego rok przed maturą. Nie wykluczam, że mogłabym się także zajmować tłumaczeniem i nie ukrywam, że kiedyś były takie plany… - dodaje.
Obecnie to jednak malarstwo i rysunek wygrywają. W przyszłości Alicja chciałaby połączyć swoją pasję z informatyką. – Myślę o studiach grafiki komputerowej, a może będzie to animacja lub programowanie – przyznaje.#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie