Gmina Nysa wyłoniła wykonawcę odwiertu geotermalnego, którego celem jest zbadanie podziemnych źródeł gorącej wody. Będzie nim firma Algeo, a koszt inwestycji to ok. 19 mln zł. Pieniądze na ten cel będą pochodzić z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Odwiert ma potwierdzić występowanie na naszym terenie wód geotermalnych o odpowiedniej temperaturze. Od tego będzie zależeć możliwość ich wykorzystywania, np. w ciepłownictwie. Prace przy odwiercie mają ruszyć na wiosnę 2026 r. a jego głębokość ma osiągnąć nawet 2000 metrów. Wyniki prac znane będą prawdopodobnie pod koniec przyszłego roku.
Badanie występowania wód geotermalnych na naszym terenie miało miejsce już w 2004 roku. Na wniosek radnych Ligi Nyskiej i jej członka Franciszka Wiśniewskigo, który pierwszy poruszył temat nyskich wód geotermalnych
Reklama
Przeprowadzone w 2009 roku badania wskazują, że pod Nysą znajdują się złoża wód geotermalnych. Specjaliści z Polskiej Akademii Nauk przypuszczają, że rozciągają się od Głębinowa, poprzez Skorochów i centrum miasta, aż do Rusocina w jedną stronę oraz w kierunku Głuchołaz w drugą.
Badania z 2004 r. wykazały, że na obszarze gminy Nysa ciepłe wody płyną od Głębinowa przez Skorochów i centrum miasta, a wypływają na północ w kierunku Rusocina oraz na południowy zachód w kierunku Głuchołaz. Naukowcy, na podstawie badań, wyodrębnili w Nysie obszar, który mógłby być poddany głębszej analizie. Znajduje się on pomiędzy ulicami Saperską a Mieczysława I.
Reklama
Wody geotermalne są wodami o wysokich temperaturach, które występują naturalnie we wnętrzu Ziemi. Im głębszy otwór w skorupie ziemskiej, tym wyższe panują w nim temperatury. Mogą uczynić z Nysy ośrodek turystyki, wypoczynku i rekreacji. Woda geotermalna posiada szerokie zastosowania, w szczególności nadaje się do: uzyskiwania energii użytkowej do centralnego ogrzewania, potrzeb rolnictwa i hodowli roślin, hodowli ryb, podgrzewania gruntów, a z drugiej strony mają zastosowanie lecznicze przy wielu schorzeniach. Z wód o wysokich temperaturach można produkować nawet prąd.
Historia nyskiej geotermii
Badanie występowania wód geotermalnych na naszym terenie miało miejsce już w 2004 roku. Na wniosek radnych Ligi Nyskiej i jej członka Franciszka Wiśniewskigo, który pierwszy poruszył temat nyskich wód geotermalnych, gmina przeznaczyła na to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zespół pod kierunkiem dr inż. Wiesław Bujakowski z Zakładu Energii Odnawialnej PAN potwierdziły, że Nysa ma ogromne szanse na natrafienie na naturalnie ciepłą wodę. Wskazał też kilka miejsc, który należałoby dokładniej zbadać. Niestety opracowanie trafiło do szuflady w urzędzie miasta i przeleżało tam kilka lat. Zarówno poprzedni burmistrz, jak i obecne władze miejskie, nie rozwijały tematu.
Tymczasem, zdaniem kierownika Zakładu Energii Odnawialnej PAN Wiesława Bujakowskiego, w Kotlinie Kłodzkiej i Sudetach, które bezpośrednio sąsiadują z naszymi terenami, panują bardzo dobre warunki geotermalne.
Mamy warunki geotermalne
- Nawet lepsze od Podhala, które ma idealną w kraju sytuację do eksploatacji gorących wód, i gdzie są one od lat eksploatowane - przekonuje dr Bujakowski. Jakkolwiek trudniej je wydobywać, gdyż pod Kotliną Kłodzką występują twarde podziemne skały. – Gorące wody są w szczelinach pomiędzy skałami, które powstały w wyniku różnych procesów tektonicznych – wyjaśnia. Okazuje się, że w tych samych szczelinach, ale na powierzchni ziemi, płyną rzeki. – To jest jedna ze wskazówek, gdzie szukać wód termalnych – zdradza badacz.
Właśnie podczas badań w 2004 r., jedną ze wskazówek był układ rzeki. Analizowana była również budowa geologiczna i tektoniczna oraz wykonano kilka odwiertów. To pozwoliło na orientacyjne wskazanie terenów, pod którymi płynie gorąca woda. - Najlepszą diagnozę można postawić dopiero dzięki głębszym otworom geologicznym, których brakuje na terenie Nysy – dodaje Bujakowski. Najbliżej Nysy taki otwór znajduje się Grabinie (miejscowość przy drodze na Opole). - Tam już na głębokości 540 metrów wypłynęła woda o temp. ponad 30 stopni Celsjusza, która ma doskonałe właściwości wodolecznicze. A gdyby się otwór pogłębiło, temperatura wody mogłaby znacznie wzrosnąć – podkreśla. Również inne otwory badawcze w Sudetach potwierdzają obecność podziemnych złóż ciepłej wody, która płynie w kierunku naszego miasta. - Na tym obszarze możemy mówić o pewnej prawidłowości i prawdopodobieństwie występowania wód na całym terenie - przekonuje naukowiec z PAN.
Źródła na Saperskiej?
Badania z 2004 r. wykazały, że na obszarze gminy Nysa ciepłe wody płyną od Głębinowa przez Skorochów i centrum miasta, a wypływają na północ w kierunku Rusocina, oraz na południowy zachód w kierunku Głuchołaz. Naukowcy, na podstawie badań, wyodrębnili w Nysie obszar, który mógłby być poddany głębszej analizie. Znajduje się pomiędzy ulicami Saperską a Mieczysława I, niedaleko kąpieliska miejskiego, oraz kilkaset metrów od rzeki. - Uważam, że jest to ciekawe miejsce, gdzie mogą się znajdować wody termalne, a ich poszukiwaniom sprzyjać będzie jego wielkość oraz to, że nie jest jeszcze zabudowany. Rzadko się zdarza, aby dokopać się do nich za pierwszym razem. Dlatego trzeba kopać w kilku miejscach na danym obszarze – przekonuje naukowiec. Jak mówi, poszukiwania najlepiej przeprowadzać na przełomie zimy i wiosny, kiedy nie ma już śniegu, ale ziemia jest jeszcze zmrożona.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie