Reklama

Chwasty czekają na przetarg

Nowiny Nyskie
02/08/2019 07:15

W minionym tygodniu sygnalizowaliśmy, że teren nad Morą w Morowie w tym roku jeszcze nie był wykoszony, a zieleń sięga tam nawet 2 metrów wysokości. Otrzymaliśmy informację od Wód Polskich, że... uruchomiły procedurę przetargową.

W sprawie „zapomnianej” przez zarządcę działki nad rzeką Morą, która płynie przez centrum sołectwa, interweniował sołtys Morowa. Ponad miesiąc temu, tj. 18 czerwca Artur Pieczarka wysłał do Zarządu Zlewni w Nysie (Wody Polskie, byłe RZGW) prośbę o wykoszenie trawy i chwastów, załączając zdjęcia. Wody Polskie nie zareagowały, chwasty nadal rosły, a pismo sołtysa zostało zignorowane. Nie otrzymał on odpowiedzi.  
Skierowaliśmy pytanie w tej sprawie do biura prasowego Wód Polskich we Wrocławiu (pełna nazwa firmy to: Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu).
Otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną przez Jarosława Garbacza z zespołu komunikacji społecznej, w której potwierdził że:
- Pracownicy Wód Polskich z Zarządu Zlewni w Nysie przyjęli od mieszkańców zgłoszenie dotyczące konieczności przeprowadzenia prac porządkowych, polegających na koszeniu terenów nadrzecznych nad rzeką Mora we wsi Morów w gminie Nysa.
Rzecznik prasowy zapewnił, że prośba nie została zignorowana.
- Obecnie jesteśmy na etapie oczekiwania na zakończenie procedur przetargowych na wykonanie zgłaszanych interwencji. Gdy tylko postępowanie zostanie zakończone - niezwłocznie przystąpimy do realizacji zadań, wśród których jest również to na terenie wsi Morów – poinformował „Nowiny Nyskie” Jarosław Garbacz.#
 

Komentarz
To pocieszająca wiadomość, dająca nadzieję na to, że być może do końca bieżącego roku tereny należące do Wód Polskich zostaną w końcu wykoszone. Dziwi jednak fakt, że ich zarządca uruchamia przetarg na „prace porządkowe” dopiero po interwencjach mieszkańców sołectw i gazety, tak jakby nie wiedział że trawa i chwasty rosną już od wiosny. Poza tym niezbity jest fakt, że do 22 lipca br. tj. do czasu naszej interwencji sołtys Morowa nie otrzymał żadnej odpowiedzi. Jakby się nie usprawiedliwiać, to jest jednak ignorancja. I to nie samego Artura Pieczarki, ale mieszkańców Morowa, których sołtys reprezentuje.
Danuta Wąsowicz-Hołota 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do