
- Gmina nic nie straciła, bo te pieniądze nie wpłynęły – w ten sposób wiceburmistrz Roman Sambor odpierał zarzut dotyczący faktu, że Głuchołazy – mimo że były jedną z najbardziej poszkodowanych gmin we wrześniowej powodzi - nie otrzymały rządowych pieniędzy na remonty i budowę mieszkań. Wszystko dlatego, że o przyznaniu dofinansowania decydowała... kolejność zgłoszeń, a Głuchołazy złożyły wniosek ostatniego z możliwych dni.
Wiceburmistrz Sambor tłumaczył na ubiegłotygodniowej sesji, że złożenie wniosku ostatniego dnia wynikało z tego, że od powodzi wszyscy pracownicy urzędu miejskiego mają ogromną ilość pracy i w urzędzie generalnie brakuje rąk do pracy. – Stanęliśmy jednak na rzęsach i złożyliśmy taki wniosek na ogromną jak na nas kwotę - na 56 mln zł i 26 mln jako Głuchołaskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Wyglądało na to, że środków było wystarczająco…
W połowie stycznia br. opublikowano jednak informację Banku Gospodarstwa Krajowego i okazało się, że środków NIE BYŁO WYSTARCZAJĄCO, a ogromne kwoty zostały skierowane do gmin, które w dużo mniejszym stopniu ucierpiały w powodzi, ale wniosek złożyły dużo wcześniej niż Głuchołazy, np. Głogów otrzymał 130 mln zł. - Z ferowaniem wyroków wstrzymajcie się do marca – kwietnia – mówił do radnych Grzegorz Sambor, którzy stoją jednak na stanowisku, że strumień pieniędzy „mieszkaniowych”… odpłynął z gminy.
- Zabezpieczenie dla gminy tych środków wymaga ustawy, nad którą pracuje zespół parlamentarny. Na marcowej sesji będzie przedstawiony projekt uchwały o zasadach przyznawania lokali, żeby zagwarantować powodzianom pierwszeństwo w ubieganiu się o mieszkania - dodał.
Wśród inwestycji mieszkaniowych, które miały być lub będą zrealizowane z tej puli pieniędzy znajduje się remont zalanych lokali, których mieszkańcy nie skorzystali z zasiłku na ich remont (13 takich lokali). Z tej samej puli miałyby zostać wyremontowane zinwentaryzowane pustostany, na których remont gmina nigdy nie miała pieniędzy.
Chodzi o 7,3 mln zł na ponad 60 tego typu lokali. Z tych pieniędzy gmina zamierzała przeznaczyć ponad 9 mln zł na prawo pierwokupu, na modernizację budynków gminnych będących w złym stanie technicznym – przy ul. Kraszewskiego 27 i w Gierałcicach. Ta ostatnia inwestycja opiewałaby na 7,7 mln zł. W planach było także przekształcenie budynku przedszkola w Konradowie na 3 mieszkania i budowę dwóch budynków – w których mogłoby powstać ponad 40 mieszkań.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Odpowiedź jest prosta nie przypłyną, jedynie co przypłynie to rzesza imigrantów z Niemiec, to rząd Tuska może załatwić od ręki.
Ważne, że byłą szopka premiera na ruinach zalanych domów i medialne odprawy sztabów kryzysowych. Ludzie kiedy wy się nauczycie, że ten rudzielec tylko kłamie i kłamać będzie!!!!! Przecież już raz nami rządził i było tak samo!!!!!