
Rada powiatu nie zajęła się rozpatrzeniem petycji w sprawie zwiększenia świadomości prawnej dotyczącej transplantacji wśród mieszkańców powiatu. Nie wynikało to jednak z powodu negatywnego stosunku do rozpowszechniania takiej idei, a z przyczyn prawnych.
Dyskusję na ten temat zapoczątkował radny Piotr Woźniak. - W projekcie uchwały mamy informację, że treść tej petycji nie zasługuje na uwzględnienie. Ja uważam, że temat jest absolutnie ważny, a liczba transplantacji w ostatnich latach z różnych powodów dramatycznie spadła. Transplantacja ratuje życie, a my stajemy okoniem do kwestii tego czym jest upowszechnianie tej idei - mówił radny.
Podczas dalszej dyskusji wyjaśniono radnym, że do starostwa wpłynęła petycja osoby fizycznej z prośbą, aby powiat upowszechnił właśnie działania dotyczące transplantacji. Jak wyjaśniali pracownicy starostwa, problem polega na tym, że nie ma podstawy prawnej, żeby powiat podejmował tego typu działania - nie może być żadnego oficjalnego dokumentu, który władze powiatu mogłyby przegłosować. Powiat może za to podejmować działania edukacyjne w tej kwestii np. prowadzić w szkołach prelekcje.
Radni zauważyli, że taka sytuacja powoduje, że muszą odrzucić coś - co de facto - popierają. – Kogoś kto zwrócił się z tym ważnym tematem odsyłamy z kwitkiem – mówił dalej Piotr Woźniak. - Trzeba zapisać więc w uzasadnieniu odrzucenia z jakiego powodu to robimy, bo wydźwięk społeczny będzie taki, że rada jest przeciwko transplantologii. Dajmy coś w zamian tej odmowie jeśli nie mamy narzędzi prawnych, żeby ją przyjąć. Tu nie chodziłoby o miliony złotych. Dużo dałaby prelekcja osoby, która przeszła przeszczep, która powiedziałaby słuchaczom, że jest dowodem na to, że transplantacja jest fantastyczną metodą ratowania życia. Być może jest duża grupa mieszkańców powiatu, którzy - jeśli wydrukowalibyśmy karty i deklaracje zgody - nosiliby je w portfelu. Nawet jeśli jeden człowiek się zgłosi to będzie to COŚ. Czasami rodzina zmarłego nie decyduje się na taki krok mówiąc, że po prostu nie wie, czy zmarły zdecydowałby się na taki krok – dodał radny.
By – po odrzuceniu wniosku - nie było negatywnego oddźwięku społecznego radni przegłosowali zdjęcie tego punktu z obrad w oczekiwaniu na podjęcie w tej kwestii kroków przez zarząd powiatu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może warto by było również zaprosić na taką prelekcję profesora Talara, wtedy radni, ale i też inni Nysanie mięli by pełny obraz polskiej transplantologii..
Według mnie powinno być takie prawo że organy po śmierci można pobrać chyba że ktoś by sobie za życia zastrzegł że tego sobie nie życzy.
Według mnie takie prawo istnieje w Polsce od dawna...
a tzw. liga nyska jest za czy przeciw...........
To już nie maja innych problemów?
A czy pan Woźniak wie co to jest śmierć?I czy zna 5 przykazanie-nie zabijaj?Jeszcze jeden doktor się znalazł,specjalista!!!On transplantolog.? Ma problem.Nie ma co? Teraz ludzi nie trzeba uświadamiać. To nie trzeci świat!!Dajcie spokój.Za co im płacą.
Pan Woźniak zna się na wszystkim nazwisko zobowiązuje jak go słucham to ręce opadają fachowiec od transplantologii ,alarmów bombowych i oczywiście kluby sportowe tylko zastanawia mnie kto na tego pyszałka głosuję?
Pamiętam artykuł z Panem Woźniakiem czy jesteśmy gotowi na wojnę ?tylko jakby trzeba było walczyć za Polskę to ten egoista pierwszy będzie spierdalał ? zakompleksiony karierowicz i tylko tyle o nim można powiedzieć!