
W sołectwie Stary Las po obfitych opadach wraz deszczówką spłynęła nawierzchnia drogi. Gmina wybudowała ją zaledwie rok temu.
Zniszczeniu uległo ok. 200 metrów nowej drogi. Mieszkańcy twierdzą, że stało się tak, bo została ona wykonana bez odwodnienia. – To efekt tego, że tam nie ma rowów, które byłyby w stanie odprowadzić nadmiar wody – mówią.
– To było zdarzenie losowe, wynikające z nawalnych deszczów. Droga jest już przejezdna, koszty naprawy pokryje ubezpieczenie – mówi Roman Sambor, wiceburmistrz Głuchołaz.
Przyznaje jednak, że droga nie ma odwodnienia, bo jak nas informuje nie było na nie miejsca. – To jest wąski odcinek pomiędzy prywatnymi posesjami a skarpą. Działka pod drogą była za mała, żeby zmieścić tam odwodnienie – przekonuje.
Roman Sambor wyklucza, że powodem uszkodzenia było złe wykonanie prac budowlanych. Wyjaśnia, że do zniszczenia doszło, kiedy spływająca z pól ogromna ilość wody nabrała prędkości na wąskiej jezdni i z impetem uderzyła w końcowy fragment drogi przy skrzyżowaniu z drogą powiatową. Wiceburmistrz zapowiada, że w najbliższym czasie zostaną podjęte działania, które mają zapobiec ponownemu zniszczeniu drogi przez spływającą z pól wodę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Głuchołazach na ul. Makuszyńskiego jest to samo nawierzchnia spłynęła na Andersa i tak jest co roku
Jaki gospodarz takie drogi.
Dokładnie! Gmina Głuchołazy to upadła gmina!!!! Tam wszystkich rządzących na kompost!!!
Ubezpieczyciele nie płacą za fuszerkę, powodzenia w uzyskaniu odszkodowania
trzecia droga