W Środowiskowej Hali Sportowej w Rydzynie odbył się mecz piłki koszykowej o mistrzostwo II ligi mężczyzn, w którym miejscowi Rycerze zmierzyli się z drużyną IgnerHome Basket Nysa.
Rycerze Rydzyna - IgnerHome Basket Nysa 87 : 69 (21 : 16, 26 : 19, 12 : 20, 28 : 14)
RYCERZE RYDZYNA: Gerard Świerczyk (9), Michał Samolak (10), Jędrzej Janowicz (10), Adam Nawrocki, Mateusz Kasiński (11), Jan Sobiech (9), Stanferd Sanny (8), Kamil Chanas (18), Szymon Milczyński (12), Jeremiasz Domagała, trener Jędrzej Jankowiak.
IGNERHOME BASKET NYSA: Maciej Stachowicz, Rafał Chwastyk, Cyprian Benier, Rafał Malitka (17), Michał Mindowicz (11), Maciej Garwol (17), Michał Krawiec (9), Adam Cichoń (3), Szymon Zieliński (2), Mirosław Chorostecki (10), I trener Tomasz Włodowski, II trener Marcin Łakis.
Nyski zespół po nieoczekiwanej porażce we własnej hali z drużyną Obry Kościan, wyjeżdżał do Rydzyny z nadzieją na pierwsze ligowe zwycięstwo. Nie było to jednak łatwe zadanie, bowiem Rycerze to jedna z najlepszych drużyn tej klasy rozgrywkowej.
Gospodarze nie dali najmniejszych szans drużynie IgnerHome Basket Nysa, pokonując przyjezdnych wysoko 87:69. Mecz rozpoczął się jednak od dość wyrównanej gry. Lekką przewagę posiadali gospodarze, ale w 8 minucie było zaledwie (17:16). W drugiej kwarcie naszej drużynie udało się nawet doprowadzić rezultat spotkania do stanu remisowego 25:25. Seria 11:0 pozwoliła jednak miejscowym uzyskać wyraźną przewagę. Później przewaga sięgała już nawet 19 punktów. W tym momencie obudziła się nasza drużyna i miejscowi kibice z przerażeniem spoglądali na tablicę wyników. Przewaga miejscowych topniała w iście ekspresowym tempie. W 24 sekundzie czwartej kwarty po celnym rzucie za dwa punkty Rafała Malitki gospodarze prowadzili zaledwie dwoma punktami (57:59). Po tym jednak rzucie Rycerze wskoczyli na wyższy poziom. Oddali kilka celnych rzutów z dystansu, odbierając nadzieje naszej drużynie na pozytywny wynik.
Drugi mecz, druga porażka. Nie takiego początku spodziewali się nyscy kibice w wykonaniu drużyny IgnerHome Basket Nysa. Wszyscy mamy jednak nadzieję, że w kolejnych meczach będzie zdecydowanie lepiej, bowiem nyski zespół nie ukrywa, że w tym sezonie mierzy bardzo wysoko i zamierza skutecznie włączyć się do walki o pierwszą ligę. Najwięcej punktów w tym meczu zdobyli dla naszej drużyny - Rafał Malitka i Maciej Garwol (po 17).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komu potrzebny ten włodowski ,M.Lakis to super trener a nie z zaciągu trrndrzyns . Ignerski zaczyna dokonywać swoich zakupów a chcę zniszczyć to co budował latami w Otmuchowie Lakis , Marcin nie daj się wyrolować bo zaczyna komuś uderzać woda sodowa do głowy , bo być dobrym koszykarzem nie znaczy dobrym działaczem .