
- Dyrektor NDK pani Janina Janik przegania mnie z parkingu. Nie rozumie, że stamtąd mam dobry dojazd na uczelnię - skarży się poruszający na wózku inwalidzkim Robert Kobylański.
Tragiczny w skutkach wypadek
Robert był zdrowym, usportowionym chłopcem. Uprawiał kolarstwo szosowe. Niestety 5 lat temu miał wypadek - rowerem uderzył w drzewo. Mimo starań najbliższych i lekarzy jego nogi pozostały sparaliżowane. Ówczesny gimnazjalista (był w drugiej klasie Gimnazjum nr 1) z roweru musiał przesiąść się na wózek inwalidzki. Trudno sobie wręcz wyobrazić, co musiał wówczas czuć: pełen werwy młodziutki sportowiec nie tylko nie mógł realizować kolarskiej pasji, ale stał się zależny od innych.
- To, że się wówczas nie załamałem zawdzięczam wierze w Boga, najbliższym oraz życzliwym ludziom - mówi szczerze.
Prozaiczne dla zdrowych czynności, jak dostanie się do szkoły, sklepów, przychodni urastało do rangi problemu.
- Zobaczyłem nagle, jaką przeszkodą mogą być schody, czy krawężnik. W Nysie jest okropny problem z wjechaniem i zjechaniem z chodników. Nie ma też zbyt dużo miejsc parkingowych, z których byłby dobry dojazd do obiektów użytku publicznego.
Robert Kobylański postanowił się nie poddać. Ukończył gimnazjum, potem liceum w nyskim Rolniku.
- Spotkałem tam wielu życzliwych ludzi. Szczególnie ujęła mnie dyrektor „Rolnika”, pani Małgorzata Leśniewska. Do szkoły dojeżdżałem samochodem. Pani Dyrektor odstąpiła mi swoje miejsce na parkingu, bo było najbliżej wjazdu do szkoły. Potem w ogóle wygospodarowała tam kilka miejsc dla niepełnosprawnych.
Młody nysanin nie zakończył edukacji tylko na liceum, ale rozpoczął studia. Od października 2014 r. jest studentem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie, na kierunku finanse i rachunkowość.
– Zawsze lubiłem matematykę, wcześniej byłem w klasach o profilu matematycznym.
Prywatny parking dyrektorki?
Robert stara się być samodzielny, na zajęcia dojeżdża własnym samochodem. Mimo, że uczelnia ma parking przy ul. Wałowej, to Robertowi łatwiej jest dostać się do budynku przy ul. Chodowieckiego z wewnętrznego parkingu Nyskiego Domu Kultury.
- Znajduje się on naprzeciw podjazdu do PWSZ. Z uczelnianego parkingu muszę do niego przejechać kilkadziesiąt metrów, co nie jest łatwe,. Przy opadach śniegu w ogóle będzie to wręcz niewyobrażalne.
Teren od ul. Wałowej przylegający do NDK jest obszerny. Parking, na którym Robert parkuje samochód, jest lekko schowany a jego auto nie zajmuje dużo miejsca.
- Nikomu nie przeszkadzam. Naprawdę! Zdziwiła mnie więc reakcja dyrektorki NDK - pani Janiny Janik, która już po raz kolejny zabroniła mi tam parkować. Nie pomagają tłumaczenia, że stąd mam dobry dojazd, że miejsca jest dużo, a ja autem niczego nie zasłaniam, nie tarasuję. W minionym tygodniu kiedy wsiadałem z wózka do samochodu, pani Janik ponownie wyszła do mnie i zdecydowanie powiedziała mi, żebym tu więcej nie parkował.
Robert nie rozumie powodów takiego zachowania. - Przecież to nie jest prywatny parking dyrektor NDK. Teren jest gminny! Trzeba naprawdę nie mieć zrozumienia dla osób niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, żeby tak reagować - mówi smutno.
Radny miejski Grzegorz Samborski, który też jest niepełnosprawny, jest oburzony tą sytuacją. Znają się dobrze z Robertem, kilka miesięcy temu razem robili kampanię wyborczą, bo obaj startowali do Rady Miejskiej. Robert w okręgu, w którym nie mieszka i niewiele osób go zna, uzyskał ponad 90 głosów. Było to prawdziwym sukcesem, choć nie wystarczyło do zdobycia mandatu. Radny Samborski tak komentuje zachowanie Janiny Janik:
– Winieta dla osób mających problem z narządem ruchu uprawnia kierowcę nawet do nie przestrzegania znaków zakazów. Oczywiście musi on przy tym dbać o bezpieczeństwo innych użytkowników i swoje. W przypadku parkowania na terenie NDK żadnego takiego zagrożenia nie ma. Nie rozumiem skąd taki brak empatii u pani dyrektor Janiny Janik!?
Przy wjeździe na teren NDK stoi znak zakazu ruchu. Nie jest on jednak przeszkodą, żeby Janina Janik tam wjeżdżała i parkowała swoim prywatnym samochodem.
Mimo kilku prób nie udało nam się porozmawiać z dyrektor NDK.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie