
Dwa elektryczne autobusy, które kursują po śródmieściu Nysy spalają też ropę. Tym paliwem zasilane jest ogrzewanie pojazdów zakupionych przez gminę Nysa w ramach projektu tzw. niskiej emisji. A przecież miały być zeroemisyjne.
Informację taką przekazali nam mieszkańcy, którzy korzystają z miejskiego elektrycznego transportu. Potwierdził ją Piotr Janczar, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Nysie. - Ogrzewanie na ropę wykorzystywane jest przy niskich temperaturach. Zastosowanie takiego rozwiązania pozwala na wydłużenie zasięgu autobusów, bo energia elektryczna z baterii nie jest wykorzystywana na ogrzewanie – mówi. Zaznacza, że emisja jest w tym przypadku znikoma. - Autobusy w pełni elektryczne byłyby droższe, bo potrzebowałyby lepszych baterii. Biorąc pod uwagę, że chodzi tylko o jedną porę roku, to takie rozwiązanie jest uzasadnione i stosowane w wielu elektrycznych autobusach – wyjaśnia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Teraz to dziewięć miesięcy zimy, a później tylko lato i lato.
Co to jest ropa ?
To jak wegetarianin co wciąga boczek.
Po co komu te elektryczne autobusy w nysie jeżdżą jedną trasą tam i z powrotem
Trzeba ludzi do Dekady za free przywozić...
Zdradzę ci sekret: na tym polega komunikacja miejska. Żeby linia jeździła zawsze po tej samej trasie.
vendo-dekada-nitro na ropę czy bez -dobry niemiec- czeka
Nie ma w tym nic dziwnego. Gdyby do ogrzewania takiej powierzchni używano energii z baterii to autobusy miałby bardzo mały zasięg. Poza tym szybko nastąpiłoby zużycie baterii. Nie sądzę aby w ogóle jacyś producenci autobusów elektrycznych decydowaliby się na ogrzewanie energią z baterii, to nie osobówka. Fizyki się nie oszuka. ps. elektryka ma też PKS. Tam też jest ogrzewanie ON. Śmieszą mnie sensacje ludzi w tym mieście. Odkrywają prawa fizyki na nowo.
PS2. Nie istnieje coś takiego jak samochód/autobus/ciężarówka zeroemisyjna. Nawet rower ma opony/klocki hamulcowe, które emitują do środowiska szkodliwe substancje.