Film o Jacku „Budyniu” Szymkiewiczu. Stworzył go nysanin Sebastian Juszczyk

31 października będzie miała miejsce premiera kinowa filmu dokumentalnego “Szkoda, że nareszcie” o Jacku „Budyniu” Szymkiewiczu, wyjątkowej postaci polskiej muzyki, który odszedł w 2022 roku. Autorem filmu jest nysanin, przyjaciel zmarłego muzyka Sebastian Juszczyk.

Sebastian Juszczyk jest reżyserem, scenarzystą, montażystą, animatorem oraz koproducentem dokumentu “Szkoda, że nareszcie”, który opowiada o twórczym życiu Jacka “Budynia” Szymkiewicza - nietuzinkowego, utalentowanego artysty i osobowości scenicznej, znanego z wyjątkowych, poetyckich tekstów i pasji do muzyki. "Szkoda, że nareszcie" to inspirująca opowieść o tym, jak muzyka może stać się sposobem na życie, formą terapii i autokreacji, ale również o podejmowaniu trudnych decyzji i wyzwań, co może mieć duże znaczenie zarówno dla osób zaczynających swoją drogę artystyczną, jak i tych, którzy szukają w życiu głębszych znaczeń.

- Jacek był taką osobą, po spotkaniu której nie można było zostać obojętnym. Jego przyjaciele, także ci z branży muzycznej uważają słusznie, że robił wszystko, żeby nie być popularnym. Tymczasem w wieku 47 lat miał na swoim koncie 25 płyt, niezliczoną ilość innych projektów muzycznych, był autorem książek! – mówi o przyjacielu Sebastian Juszczyk. - W Nysie prowadził przez pięć lat warsztaty muzyczne z młodzieżą w ramach projektu „Lato w teatrze”. W naszym mieście powstało dziesięć jego teledysków, u mnie pisał utwory na swoje płyty - dodaje.

W filmie Sebastiana Juszczyka jego przyjaciele - Katarzyna Nosowska, Krzysztof Zalewski, Stanisław Soyka i wielu innych - przybliżają nam jego pełną paradoksów postać. To opowieść o niepokornym artyście, o jego trudnych relacjach, zdrowiu psychicznym, uzależnieniach oraz kreatywnym buncie na tle społecznego przełomu lat 90. Muzyka stała się jego sposobem na życie, formą terapii i autokreacji, ale jaka była tego cena? Unikalne wywiady i materiały archiwalne w filmie łączą się z animacjami i kolażami, które przenoszą nas w złożony świat „Budynia”.

Sebastian Juszczyk dodaje, że nikogo z wielkich muzyków, którzy wystąpili w filmie o „Budyniu” nie trzeba było nakłaniać na wspomnienia o artyście. – Jacek miał to COŚ, co nie pozwalało pozostać biernym. Kiedy pracowaliśmy nad jego ostatnim teledyskiem do utworu „Kiedyś” ja określam go jako „udawany dokument”. Wtedy też dostałem przyzwolenie od Jacka na to, żeby taki dokument w pełni zrealizować i to co mogę w nim zawrzeć - dodaje. 

Współpracował m.in. z Tricky, Bisz, Pogodno, Babu Król, Dj Vadim, Markiem Dyjakiem, Kev Fox/Smolik, Skubas, Karaś/Rogucki, Nanga. Teledyski, przy których pracował, otrzymały wiele nagród w konkursach międzynarodowych. Sebastian

Juszczyk pracował także przy kampaniach społecznych, które również były doceniane i nagradzane. Od ponad 9 lat pracuje nad filmem animowanym w całości zrobionym z papieru techniką poklatkową pt. „Kości”, do którego swojego głosu użyczyli m.in. Grubson, Maria Czubaszek, Jacek Fedorowicz, Marian Dziędziel, Tymon Tymański i właśnie Jacek ”Budyń” Szymkiewicz.

Przypomnijmy, że film "Szkoda, że nareszcie" wchodzi do kin 31 października. W Nysie jego pokaz będzie połączony ze spotkaniem z Sebastianem Juszyczkiem, ale być może grono twórców, którzy spotkają się tego wieczoru w nyskim kinie z nyską publicznością będzie szersza. Projekcja zaplanowana jest na godz. 18:00.