
W sobotę w Markowicach odbyła się konferencja prasowa, zorganizowana przez posła Kamila Bortniczuka oraz radnych PiS z gminy Głuchołazy: Radosława Mikłasza i Kamila Macińskiego. Poruszono na niej problem niedotrzymania terminów odbudowy po powodzi przez starostwo nyskie. Mieszkańcy są coraz bardziej rozgoryczeni, a władze lokalne są oskarżane o brak skuteczności w realizacji kluczowych inwestycji popowodziowych.
Obietnice bez pokrycia
Na konferencji przypomniano, że 10 kwietnia 2025 roku starosta nyski Daniel Palimąka ogłosił, że powiat otrzymał blisko 28,5 mln zł na odbudowę mostu w Markowicach wraz z budową przeprawy tymczasowej. Wówczas zapowiedziano szybkie rozpoczęcie prac, które miały ułatwić życie mieszkańcom odciętym od dogodnego dojazdu. Przeprawa tymczasowa, zgodnie z odpowiedzią na interpelację radnego Radosława Mikłasza, miała być gotowa do końca lipca 2025 roku. Termin ten nie został dotrzymany. "Mija już 11 miesięcy od powodzi, a my, mieszkańcy, nadal nie mamy przeprawy tymczasowej” – zauważył Mikłasz, cytując ironicznie: „Cóż, szkodzi obiecać”.
Skutki powodzi i brak działań
Powódź, która w 2024 roku dotknęła gminę Głuchołazy, spowodowała ogromne zniszczenia, w tym uszkodzenie infrastruktury drogowej. Droga powiatowa do Markowic jest nieprzejezdna, co znacząco utrudnia życie mieszkańców, którzy muszą korzystać z objazdów. Tymczasowy most, który miał być rozwiązaniem przejściowym do czasu odbudowy głównego obiektu, wciąż nie istnieje. Poseł Kamil Bortniczuk podczas konferencji krytykował władze powiatu nyskiego, wskazując na ich opieszałość w realizacji inwestycji popowodziowych. „Mieszkańcy Głuchołaz mają prawo do normalnego funkcjonowania. Obiecywano im szybką odbudowę, a tymczasem nie ma nawet przeprawy tymczasowej. To brak szacunku dla ludzi, którzy ucierpieli w powodzi” – stwierdził.
Most na papierze
Radni PiS podkreślali, że brak działań starostwa to nie tylko problem techniczny, ale także wizerunkowy dla całego regionu. „Jak mamy mówić o odbudowie, skoro podstawowe obietnice pozostają na papierze?” – pytał głuchołaski radny Radosław Mikłasz. – „Nie chcemy kolejnych obietnic. Chcemy konkretów – przejezdnej drogi i odbudowanego mostu” – komentował.
Niedotrzymanie terminu budowy przeprawy tymczasowej rodzi frustrację mieszkańców, zwłaszcza że powódź pozostawiła wiele rodzin w trudnej sytuacji. Brak sprawnej komunikacji drogowej to duże utrudnienie w ich codziennym życiu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tego się można było spodziewać.Ktoś tego nie przewidział?Patałachy w akcji dokładnie tak wyglądają. Powinni zwracać koszty za czas i paliwo tym z objazdów.Dziwne że tzw służby typu zdrowia straż nie naciskają na szybki remont.Wszyscy to jeden bubel.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Bortniczuk, a gdzie Ty byłeś, jak było referendum w Nysie? Gdzie był PiS? A, zapomniałem - właziłeś w dupsko swojemu waflowi Kolbiarzowi i radnym z PO. No tak, stąd teraz ten awansik dla Nakoniecznego. Banda zakłamanych darmozjadów.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.