Reklama

Głuchołaski drogowy armagedon przez remont krajówki

Nowiny Nyskie
10/02/2024 13:40

Potężne utrudnienia drogowe związane z przebudową drogi krajowej przebiegającej przez Głuchołazy były przedmiotem dyskusji podczas ubiegłotygodniowej sesji rady miejskiej. Omówiono też kwestie związane z działalnością mostu tymczasowego, z którego wkrótce będą musieli korzystać mieszkańcy miasta, ale też turyści kierujący się w stronę przejścia granicznego.

- Żałuję, że do tego spotkania dochodzi teraz – gdy prace się już rozpoczęły. Powinno się ono odbyć kilka miesięcy temu. Nie ma dnia, żebym nie odbierał sygnału na temat budowy drogi krajowej – od mieszkańców, od pacjentów – mówił na wstępie przewodniczący rady miejskiej Mariusz Migała. - Dotychczasowy ruch komunikacyjny absolutnie nie uwzględnił natężenia ruchu z dwóch tranzytów, które przejeżdżają przez Głuchołazy. Na odcinku 200 metrów zafundowano mieszkańcom trzy zmiany świateł. Natężenie ruchu w niedzielę czasami bywa jeszcze większe niż w tygodniu. Uważam, że te decyzje stanowiły i stanowią duże niebezpieczeństwo dla kierowców, ale przede wszystkim dla pieszych. Myślę, że wczorajsza decyzja związana z wyłączeniem świateł też stanowi niebezpieczeństwo – zwłaszcza dla dzieci udających się do dwóch szkół i nad tym wszystkim powinniśmy się zastanowić – dodał, że spotkanie z inwestorem, jakim jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma na celu „wylewania żali”, ale zapobiegnięciu nieszczęściu, które wisi w powietrzu – przy inwestycji, której realizacja potrwa dwa lata. 

Marcin Bronkiewicz, zastępca dyrektora opolskiego oddziału GDDKiA jeszcze raz przypomniał szczegóły związane z inwestycją na zasadzie jak jest – a jak będzie. Dodał, że korki w mieście wywołuje głównie ruch lokalny, gdyż tranzyt stanowi niewielką część samochodów przejeżdżających przez miasto. – Głuchołazy to miasto przygraniczne, więc musimy być wyczuleni na to, co się dzieje po drugiej stronie. Do tej pory mieliśmy do czynienia z trzema momentami zmian w ruchu. Na przełomie pierwszego i drugiego kwartału będzie gotowy most tymczasowy nad Białą Głuchołaską. Wykonawca już rozpoczął prace związane z jego posadowieniem, co będzie oznaczało istotną zmianę w organizacji ruchu.

Dyrektor tłumaczył, że zdecydowano się na takie rozwiązanie, bo w najbliższej okolicy nie ma mostu, który mógłby przejąć ruch. Wracając do potężnych korków, z którymi zmagają się mieszkańcy, w związku z pracami dyrektor stwierdził. - My nie jesteśmy oderwani od rzeczywistości. Wiemy, z jakimi utrudnieniami muszą zmierzyć mieszkańcy, ale i wykonawcy. Nie odbywa się to bez państwa głosu. Istniało duże ryzyko zamknięcia ul. Andersa. I pomimo tego, że musieliśmy poświęcić trochę więcej czasu nadal odbywa się tam ruch, co jest istotne, chociażby ze względu na Schattdecor i inne podmioty, które tam się znajdują. To jest początek robót, mam nadzieję, że z postępem robót, ze zmianą pogody będzie inaczej to wyglądało. 

Wiceburmistrz Roman Sambor przywołał działania władz gminy z 2018 roku na temat budowy obwodnicy Głuchołaz i zabiegów w tej sprawie u ówczesnego rządu. Dyrektor Bronkiewicz potwierdził te zabiegi dodając jednocześnie, że GDDKiA nie jest w tej sprawie decydentem, a obwodnice są potrzebne w wielu miejscach. Najczęściej inwestycje powstają wokół miast, w których jest największy ruch tranzytowy, a Głuchołazy pod tym względem nie przodują.

Radny Ryszard Udziela zaznaczył, że wokół Głuchołaz działają duzi rolnicy, którzy dojeżdżając do swoich pól będą musieli korzystać z tego mostu – i to praktycznie już od marca. Pytał więc, czy będzie on dostosowany do przejazdu ciągników z potężnymi maszynami. Przedstawiciel GDDKiA odpowiedział, że most będzie pełnowymiarowy i takich trudności nie będzie – gorzej z najazdem na niego, bo będzie wymagało to od kierowcy pewnego manewru (tzw. eski). Wszystko ma być jednak dokładnie oznakowane i bezpieczne dla wszystkich użytkowników przeprawy.

Radny Jacek Wanicki wypomniał władzom Głuchołaz, że na długo przed rozpoczęciem inwestycji należało przygotować alternatywne drogi lokalne. Wspomniał m.in. o ul. Matejki i Kopernika.
Z kolei radny Daniel Szenawa zwrócił się do dyrektora Z GDDKiA o szerokie spojrzenie na problemy, z którymi muszą zmagać się teraz mieszkańcy miasta i wszyscy przejeżdżający. – To, że ta inwestycja nie będzie łatwa wiedzieliśmy od dawna i każdy nastawiał się na te utrudnienia. Ale to co pokazał początek - że zdjęto asfalt i przez trzy tygodnie nie działo się nic oprócz kierowania ręcznego ruchem zbulwersowało mieszkańców. Jedynymi pracownikami na budowie – ze względu na pogodę - byli bowiem kierujący ruchem. Wiedzieliśmy, że spadnie śnieg, że będą mrozy, więc po co było rozpoczynać prace?! Dla nas każdy tydzień „wolnego ruchu” jest na wagę złota. Myślę jednak, że dopiero zobaczymy, co to są utrudnienia… – skwitował.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Andrew - niezalogowany 2024-02-10 18:15:24

    Jednym słowem na wesoło.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Sadzacz drzew - niezalogowany 2024-02-10 22:10:52

    Buła,Konopka, Palimąka, Czesiek i wszystko jasne.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do